Jaki jest cel wprowadzenia tej regulacji?
Mariusz Haładyj: Chodzi o to, by przepisy ustaliły prymat zachowania działalności gospodarczej nad likwidacją tej działalności czyli – mówiąc bardziej po ludzku – zwiększyły przeżywalności firm, w tym sensie także – „odstygmatyzowały” postępowania układowe naprawcze, restrukturyzacyjne. Dziś postępowanie układowe ma taką prawną łatkę postępowania upadłościowego i ona często powoduje, że ci przedsiębiorcy przez innych kontrahentów postrzegani są raczej negatywnie.
Na czym polega nowa regulacja?
Położony jest tu nacisk na wyraźne prawne oddzielenie 2 sfer prawnych. Z jednej strony naprawa i restrukturyzacja, która zmierza do utrzymania substancji tej gospodarczej, do kontynuowania relacji gospodarczej między partnerami, a z drugiej strony – likwidacja. Jeśli już do niej dochodzi, to żeby była ona możliwie szybka i sprawna, tak, aby pozwoliła na możliwie szybki powrót zorganizowanej części przedsiębiorstwa do obrotu.
ID produktu: 40286704 Rok wydania: 2013
Autor: Anna Hrycaj,Patryk Filipiak
Tytuł: Wzory pism i orzeczeń w postępowaniu upadłościowym i naprawczym>>>
Jak zyskają na tym wierzyciele, którym wcale nie jest na rękę aby partnera postawić w stan upadłości likwidacyjnej?
Rzeczywiście teraz – statystycznie – jest większość, bo aż 80 proc. procent postępowań upadłościowych – likwidacyjnych. Zawsze w takim postępowaniu wierzyciel odzyska mniej pieniędzy niż gdyby takie postępowanie układowe naprawcze wszczęte było wcześniej. Dzisiejsze przepisy – w ramach oceny funkcjonowania w zmieniającej się rzeczywistości – można powiedzieć - są zbyt sztywne. Zobaczmy, że dziś postępowanie naprawcze jest wciąż marginalnie stosowane. Od kilku dobrych lat te przepisy funkcjonują, a jest zaledwie kilkadziesiąt wszczętych postępowań naprawczych. W nowej regulacji będą narzędzia, które pozwolą dłużnikowi na wcześniejsze wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego – od najbardziej elastycznego, kiedy on sam zbiera głosy wierzycieli nad układem, a sąd wchodzi dopiero na ostatnim etapie z zatwierdzeniem tego układu, a więc kiedy tak naprawdę przedsiębiorca jeszcze nie jest niewypłacalny, ale widzi już pierwsze symptomy kłopotów i bez wszczynania zewnętrznego rumoru, dogaduje się ze swoimi wierzycielami. Dopiero wtedy składa wniosek o zatwierdzenie tego układu do sądu, a więc to wszystko pozostaje do ustalenia przez wierzycieli i dłużnika. Tego typu narzędzia mają więc służyć temu, aby na możliwie wczesnych etapach, dłużnicy, którzy mają problemy z wypłacalnością lub przewidują takie problemy, takie postępowania mogli wszczynać i to jest korzystne oczywiście dla samych wierzycieli.
Czy te przepisy zmniejszą liczbę upadłości w Polsce?
Obecnie postępowań likwidacyjnych mamy w proporcji 8 do 2 w stosunku do układowych. Czy to się zmieni? Na pewno jeśli chodzi o proporcje. Jeśli upadłość zostanie przeznaczona tylko dla postępowań dotyczących przedsiębiorstw do likwidacji, to racjonalnie przewidując – samych postępowań upadłościowych będzie mniej, natomiast jeszcze dziś za wcześnie na stawianie diagnoz, bo to są przepisy fakultatywne. Nie można będzie tworzyć tu algorytmu. Obligatoryjne sytuacje związane są tylko z postepowania stricte upadłościowymi – czyli z sytuacjami najbardziej krytycznymi. Tu dużo zależy od samych przedsiębiorców czyli od dłużników i wierzycieli – czy skala tych postępowań naprawczych będzie dużo wyższa niż obecnie. Zakładam, że w pierwszym okresie obowiązywania nowego prawa, pewnie jakiegoś zalewu wniosków nie będzie, bo te przepisy muszą się w praktyce „przegryźć”, utrwalić w świadomości, musi się przede wszystkim zmienić postrzeganie przedsiębiorców, którzy decydują się na proces naprawy i to raczej będą one stopniowo niż skokowo rosły – zwłaszcza w pierwszym okresie obowiązywania.
Rozmawiał: Andrzej Mazurowski
Czytaj także: „Druga szansa” dla firm korzystna dla rozwoju gospodarczego>>>