Szef resortu gospodarki poinformował, że nad projektem będzie pracował zespół Komisji Trójstronnej. "Spodziewam się, że możemy dojść do porozumienia przed następnym posiedzeniem Rady Ministrów, w przyszłym tygodniu" - podkreślił.
Podczas wtorkowego posiedzenia Komisji Trójstronnej wicepremier Waldemar Pawlak zaproponował, by poziom wzrostu płacy minimalnej zależał od koniunktury w gospodarce. Płaca minimalna miałaby stanowić od 40 do 50 proc. średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Przy wysokim wzroście PKB, stosunek pensji minimalnej do średniej zwiększałby się, a przy małym wzroście PKB lub recesji - malał.

Tymczasem
OPZZ jest przeciwne wiązaniu wzrostu płacy minimalnej z koniunkturą w gospodarce.  Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz powiedział podczas konferencji prasowej, że związek nie zgadza się na złożoną "rzutem na taśmę" propozycję rządu - dlatego OPZZ nie wzięło udziału we wtorkowym posiedzeniu Komisji Trójstronnej. Jego zdaniem rząd zmarnował ponad dwa miesiące dyskusji na temat założeń do przyszłorocznego budżetu i nie podjął negocjacji w sprawie płacy minimalnej. - Rząd, postępując w ten sposób, łamie zasadę dialogu społecznego, a nade wszystko złożoną przez siebie wcześniej deklarację dojścia płacy minimalnej do 50 proc. średniej krajowej, osiągnięcia standardów europejskich - powiedział Guz.
Według niego rząd swoją decyzją demontuje ustawę o minimalnym wynagrodzeniu, a przyjęcie propozycji Pawlaka oznaczałoby, że wzrost minimalnego wynagrodzenia byłby niższy od aktualnego.

Bardziej pozytywnie o rządowym projekcie wypowiadają się organizacje pracodawców. -
Do czasu, gdy nie poznamy szczegółów propozycji, nie możemy zająć ostatecznego stanowiska. Choć pomysł uzależnienia wzrostu płacy minimalnej od tempa wzrostu gospodarczego należy ocenić pozytywnie, to jednak przedstawiony mechanizm może wywołać groźny dla gospodarki wzrost wynagrodzeń przekraczający tempo wzrostu wydajności pracy - napisali w oświadczeniu Pracodawcy RP. W proponowanym rozwiązaniu widzą zalety, ale także zagrożenia dla stabilności finansowej. - Gdyby polska gospodarka zaczęła się dynamicznie rozwijać w tempie przekraczającym 6 proc., to relacja płacy minimalnej do płacy średniej osiągnęłaby pułap 50 proc. w ciągu 4 – 5 lat. Należy pamiętać, że duże wzrosty płacy minimalnej wywołują także wzrost płacy średniej. Biorąc to pod uwagę, procentowe przyrosty minimalnego wynagrodzenia mogą znacznie przekraczać 10 proc. rok do roku, czyli znacznie więcej niż wzrost wydajności pracy - czytamy w opinii Pracodawców RP.