Premier może roczne sprawozdanie prokuratora generalnego przyjąć albo odrzucić, "mając na względzie realizację zadań przez prokuratora generalnego w zakresie strzeżenia praworządności oraz czuwania nad ściganiem przestępstw".
Sprawozdanie negatywnie ocenił minister sprawiedliwości Marek Biernacki, zarzucając m.in. nieprzygotowanie prokuratury do reformy procedury karnej. Stanowisko ministra sprawiedliwości jest tylko niewiążącą opinią.
Pytany w środę o swoją decyzję w sprawie sprawozdania PG, premier Tusk powiedział: "Na pewno spotkam się w najbliższym czasie z prokuratorem generalnym i m.in. o tym będziemy jeszcze rozmawiali. Wtedy państwa poinformuję, i to na pewno jeszcze w sierpniu".
Pod koniec lipca minister sprawiedliwości przekazał premierowi ocenę działania prokuratury i - jak poinformowała wówczas PAP rzeczniczka MS Patrycja Loose - jest ona krytyczna. Według nieoficjalnych informacji, Biernacki zarzuca Seremetowi nieprzygotowanie prokuratury do wielkiej reformy procedury karnej, która wchodzi w życie w lipcu 2015 r. oraz jej kwestionowanie.
W przypadku odrzucenia sprawozdania premier może wystąpić do Sejmu z wnioskiem o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji. Przed złożeniem takiego wniosku premier zasięga opinii Krajowej Rady Prokuratury. Ustawa o prokuraturze stanowi, że Sejm może odwołać prokuratora generalnego większością dwóch trzecich głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
W grudniu 2013 r. premier Donald Tusk nie podpisał sprawozdania PG za 2012 r., ale nie wystąpił o odwołanie Seremeta; dodał, że niepodpisanie sprawozdania nie oznacza braku zaufania do niego