Do Rzecznika Praw Obywatelskich zwrócił się Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, aby wystąpił do Naczelnego Sądu Administracyjnego o podjęcie uchwały w sprawie apostatów.
Sądy administracyjne zmieniały poglądy kilka razy. Wobec tego Generalny Inspektor nie ma pewności jak traktować wpływające do niego skargi obywateli.
Problem właściwości
Od kilku lat do Biura GIODO wpływają skargi dotyczące przede wszystkim „zaniechania wykonania przez proboszczów parafii rzymskokatolickich obowiązku uaktualnienia danych osobowych w księgach chrztów”. Skarżący domagają się wykreślenia z ksiąg parafialnych ich nazwiska na podstawie art. 32 ust. 1 pkt 6 ustawy o ochronie danych osobowych.
Sprawy wnoszone przez skarżących dotyczyły w istocie dwóch przypadków: skargi składane są przez osoby, co do których nie ma wątpliwości, że skutecznie wystąpiły z kościoła, ale twierdzą, że Kościół Katolicki nadal przetwarza ich dane osobowe.
Druga grupa obywateli to osoby, które złożyły pisemną deklarację o wystąpieniu z Kościoła Katolickiego, natomiast ta deklaracja nie jest przyjmowana przez proboszczów w parafiach, ponieważ nie odpowiada wewnętrznym przepisom kościelnym.
Umarzenie spraw przez Inspektora
W obu tego rodzaju sprawach GIODO początkowo do 2012 r. umarzał postępowanie, powołując się na treść art. 43 ust. 2 uodo, który wyłączał Kościół i służby specjalne spod kontroli Inspektora.
Ale już kilka lat później radca prawny Michał Bałdyga, pełnomocnik Inspektora wskazywał, że oświadczenie woli jest skutecznym aktem apostazji. A Inspektor jest uprawniony do samodzielnej oceny, czy dana osoba należy do Kościoła lub związku wyznaniowego. Według Inspektora dane osób nienależących do Kościoła tworzą zbiór odrębny. Nawet jeśli dane są przetwarzane na potrzeby kościoła i jeśli są zgromadzone na materialnych nośnikach danych zawierających zarówno dane osób należących, jak i osób nienależących do kościoła.
Czytaj też>> NSA: dane osoby, która wystąpiła z Kościoła, są chronione
Według Ryszarda Pacera, uczestnika postępowania reprezentującego stronę kościelną ta opinia podważa zasadę prymatu prawa powszechnego opisaną we wszystkich unormowaniach stosunków Państwa i Kościoła, z Konkordatem włącznie.
W trakcie kontroli decyzji Naczelny Sąd Administracyjny stanął jednak na stanowisku, że nie budzi wątpliwości to, że w przypadku osób, które nie należą do kościoła lub związku wyznaniowego, Inspektor ma prawo do kontroli przetwarzania ich danych osobowych.
Jak udowodnić brak przynależności
Problem sporny dotyczy jednak tego, w jaki sposób GIODO ma ustalić, czy dana osoba jest czy też nie jest członkiem danego kościoła lub związku wyznaniowego, jeśli - w jej opinii - z Kościoła wystąpiła składając oświadczenie woli zgodnie z kodeksem cywilnym.
Na podstawie jakich dowodów ma ustalić, czy osoba przestała być członkiem danego kościoła w związku z podjętymi przez siebie działaniami?
Odesłanie do procedury kościelnej
Jeden z poglądów wyrażonych w orzecznictwie sądów administracyjnych wskazuje, że „punktem wyjścia do zajęcia przez GIODO stanowiska, co do przynależności skarżącego do Kościoła Katolickiego, powinno być prawo wewnętrzne Kościoła. Wynika to wprost z art. 5 Konkordatu oraz z zasady autonomii kościołów przewidzianej w art. 25 ust. 3 Konstytucji RP oraz art. 9 Europejskiej Konwencji, a także z normy ustrojowej zawartej w art, 25 ust. 4 Konstytucji RP” (sygn. I OSK 1520/13).
W innych sprawach NSA wymagał, by Inspektor sprawdzał, czy występujący z Kościoła dopełnił procedury, którą ustanowiła Konferencji Episkopatu Polski (wyrok z 4 kwietnia 2013 r. sygn. akt I OSK 897/12).
Inspektor nakazuje proboszczom poprawiać księgi
Oświadczenie o wystąpieniu z kościoła nie może być oceniane tylko z punktu widzenia przepisów prawa kościelnego - tak głosiła przeciwna linia orzecznicza. W tym zakresie skuteczność wystąpienia powinna być oceniana na podstawie prawa cywilnego.
Czytaj też>> Prawo do "bycia zapomnianym" w Kościele rozumiane jest szczególnie
W oparciu o te rozstrzygnięcia NSA Generalny Inspektor Ochrony Danych zaczął wydawać decyzje merytoryczne. W prowadzonych postępowaniach administracyjnych ustalał zatem, czy proboszcz - jako administrator danych osobowych - zaktualizował dane osobowe w parafialnych księgach kościelnych. Uznając daną skargę za zasadną, na podstawie art. 18 uodo formułował nakaz przywrócenia stanu zgodnego z prawem, poprzez uaktualnienie danych osobowych.
Wojewódzki Sąd Administracyjny zaczął jednak uchylać takie decyzje GIODO i wskazywał, że organ nie jest uprawniony do oceny, czy dana osoba jest czy też nie jest członkiem danego kościoła bądź związku wyznaniowego, czy też nie wyznaje żadnej religii.
Trzecia linia
Według trzeciej grupy wyroków inspektor nie jest władny do wydawania decyzji
administracyjnych i rozpatrywania skarg w sprawach wykonania przepisów o ochronie danych osobowych dotyczących ksiąg parafialnych (art. 12 pkt 2 uodo). Nie może zatem nakazywać z urzędu lub na wniosek przywrócenia stanu zgodnego z prawem. Fakt przynależności do kościoła lub związku wyznaniowego podlega regulacji prawa kościelnego..
W tym duchu wydano w lutym 2016 r. dwa wyroki.
- Inspektor ochrony danych nie może oceniać, jakie jest nasze wyznanie - wyjaśniała w wyroku z 9 lutego 2016 r. sędzia Jolanta Rudnicka.
A GIODO wycofał część skarg kasacyjnych wniesionych do NSA od wyroków WSA. W sprawach tych NSA wydawał postanowienia (np. w sprawie I OSK 411/16), w których umarzał postępowanie wszczęte przed NSA.
RPO - to pozbawienie praw
Dr Adam Bodnar uważa, że stosowanie się do wykładni przedstawionej przez NSA w trzeciej linii orzeczniczej może prowadzić do sytuacji, w której osoby występujące z Kościoła są w istocie pozbawione prawa do decyzji GIODO, gdyż postępowania są umarzane bez zbadania okoliczności sprawy.
NSA w wyrokach z lutego 2016 r. uważa bowiem, że postępowanie w ich sprawie - o ile osoby te nie przedstawią świadectwa chrztu z właściwą adnotacją - powinno zostać umorzone.
Rzecznik zauważa, że 19 listopada 2016 r., a zatem już po wydaniu wyroków z tzw. trzeciej linii orzeczniczej, opublikowany został Dekret Ogólny Konferencji Episkopatu Polski (KEP) w sprawie wystąpień z Kościoła oraz powrotu do wspólnoty Kościoła.
"Ochrzczony nigdy nie opuszcza Kościoła"
Z dokumentu KEP wynikają dwie kwestie. Po pierwsze, KEP przypomina członkom Kościoła katolickiego zasadę, że osoba ochrzczona nigdy w zasadzie nie opuszcza Kościoła Katolickiego. Po drugie zaś, w punkcie pierwszym podkreśla, że oświadczenie woli o wystąpieniu z Kościoła wywołuje formalny skutek od chwili jego przyjęcia przez kompetentną władzę kościelną. To oznacza, że wpisanie adnotacji do księgi ochrzczonych ma wyłącznie charakter deklaratoryjny.
A zatem - jak wskazuje dr Bodnar, NSA nie mógł uwzględnić w swoich rozważań wskazanego dekretu.
Dowody nie tylko kościelne
- Zaprezentowana najnowsza linia orzecznicza NSA oznacza, że osoby, które wystąpiły z Kościoła Katolickiego dla uzyskania decyzji GIODO muszą przedstawić świadectwo chrztu z właściwą adnotacją - uważa dr Bodnar. - Ani z przepisów prawa, ani z wcześniejszych orzeczeń NSA nie wynika jednak, jaki dokument i jakie dowody mają przedstawić członkowie innych kościołów albo jak mają udowodnić swoją bezwyznaniowość - dodaje rzecznik.
Rzecznik podkreśla jednak, że przedstawienie świadectwa chrztu z właściwą adnotacją powinno być podstawowym, ale niewyłącznym dowodem na fakt niepozostawania członkiem Kościoła Katolickiego.
Zdaniem dr Bodnara, GIODO nie może opierać się wyłącznie na dowodach wynikających z regulacji wewnętrznych danego kościoła również w przypadku, gdy przedstawienie takiego dowodu jest niemożliwe.
RODO. Przewodnik ze wzorami