W najbliższym czasie odbędzie się w Kancelarii Prezydenta RP cykl seminariów, które zakończą się rekomendacją kierowaną do rządu. To w istocie rząd musi ponieść ciężar przygotowania systemu nieodpłatnej pomocy prawnej dla najuboższych – zaznaczył sędzia Jacek Czaja.

Projekt ustawy nie służy, zdaniem sędziego Czai wydrenowaniu środków budżetowych, to pomoc, która w bilansie ostatecznym powinna być dodatnia. Wszystkie państwa, które taką pomoc wprowadziły w sposób ewidentny ograniczyły nakłady na pomoc prawna  świadczona w postępowaniach sądowych. Przyczynił się do tego spadek spraw napływających do sądów – podkreślał sędzia Jacek Czaja. - Jest to system naczyń połączonych – wyjaśniał sędzia. – Na początku jest dostęp do informacji prawnej, a następnie pomoc. Warto więc rozważyć krok mniej ambitny, a bardziej realistyczny, to znaczy wprowadzenie bezpłatnego systemu informacji prawej.

Przedstawicielka ministerstwa sprawiedliwości dyrektor Iwona  Kujawa zapewniła, że jej resort zajmie się tym tematem. Nawet poczyniło pewne kroki. Otóż w nowym statucie wyodrębniło specjalny departament d.s. Pomocy Prawnej.

- Wpisanie w nazwie departamentu zagadnień dostępu do pomocy prawnej, świadczy, że nowe kierownictwo resortu przykłada dużą wagę do tego problemu – zaznaczyła dyr. Kujawa.

W raporcie ministra Boniego Polska 2030 r. pomoc prawna znalazła się na jednym z głównych miejsc, jako priorytetowe wyzwanie rządu.

- Od tego czasu niewiele się zmieniło – mówił dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. – Każdy kolejny minister zmaga się z tym problemem, ale nie ma na razie żadnej ustawy. Poprzedni projekt był na etapie Rady Ministrów, ale został przez nią odrzucony z powodu braku środków finansowych. Brak ustawy powoduje, że ok. 3 mln osób nie może korzystać z sądów, gdyż bez pomocy prawnika  z urzędu proces jest trudny i naraża je na przegrane procesy – dodał dr Bodnar.

Podobnego zdania był Maciej Bobrowicz Prezes Krajowej Rady Radców Prawnych. Dzisiaj mamy taką sytuację, że państwo pomaga ubogim tylko w postępowaniu sądowym, natomiast pominięto  całkowicie bezpłatna pomoc prawnika, zanim sprawa dotrze do sądu. Maciej Bobrowicz uważa, że taki stan jest całkowicie niezgodny z konwencjami, które Polska podpisała. Ponadto jest to olbrzymie zaniedbanie wobec wielu osób, które są w sytuacji życiowo tragicznej.

- W Polsce jest trzy miliony osób, które mają do dyspozycji 13 zł 40 gr dzienne i są to osoby, które nie mogą przeznaczyć nawet złotówki na poradę prawną – wyjaśnia prezes Bobrowicz. – Wobec tego obowiązkiem państwa jest stworzenie systemu pomocy.