Na jednym z portali internetowych Witold K. określił tę firmę jako „polski obóz pracy”.
Firma jest zakładem pracy chronionej. Zaczynając tam pracę Witold K. posiadał niski stopień niepełnosprawności. Jak twierdzi, w firmie dochodziło do wielu nieprawidłowości, m. in. nieprzestrzegania przepisów bhp, nieewidencjonowania godzin nadliczbowych, mobbingu, naruszania przepisów o urlopach wypoczynkowych. Witold K. doznał także wypadku przy pracy, na skutek którego pogorszył się jego stan zdrowia (uzyskał umiarkowany stopień niepełnosprawności), po czym lekarz zalecił mu wykonywanie lżejszych prac w mniejszym wymiarze godzin. Po tym zdarzeniu rozwiązano z nim umowę o pracę.       
Po zwolnieniu z firmy, Witold K. zamieścił komentarz na jednym z serwisów internetowych zajmujących się pośrednictwem w znalezieniu pracy. Na portalu tym znajdowały się już liczne krytyczne wpisy pod adresem tej firmy, dodane przez innych internautów.
Jednocześnie oskarżony powiadomił o zaobserwowanych nieprawidłowościach Państwową Inspekcję Pracy, która w trakcie wstępnej kontroli potwierdziła m. in. to, że firmie dochodziło do naruszeń zasad bezpieczeństwa i mobbingu.
W związku z umieszczonym komentarzem, Policja wniosła przeciwko Witoldowi K. akt oskarżenia z art. 212 p. 2 k.k. (w trybie art. 60 k.p.k. w wyniku zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożonego przez opisaną w komenatrzu firmę).
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy w marcu 2013 r. skazał Witolda K.  wyrokiem nakazowym na karę grzywny w wysokości 1200 zł oraz zobowiązał go do zwrotu kosztów procesu w wysokości 120 zł. Oskarżony wniósł sprzeciw od tego orzeczenia, więc 19 czerwca odbędzie się pierwsza rozprawa w tej sprawie.
Proces będzie obserwowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. - Sprawa Witolda K. może być interesująca dla określenia granic swobody formułowania w Internecie krytycznych opinii, które mają oparcie w faktach. Co do zasady, od firmy mającej status zakładu pracy chronionej można oczekiwać większej dbałości o bezpieczeństwo pracowników. Jeśli zatem dochodziłoby w niej do nieprawidłowości w tym zakresie, powinna się liczyć z krytyką – mówi Dorota Głowacka, prawniczka „Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce” HFPC.
Na prośbę HFPC obrońcą oskarżonego pro bono został mec. Jakub Czarnecki z Kancelarii Fiks Korpecki Czarnecki Adwokaci.