Adwokat Edyta D. z Warszawy odpowiada dyscyplinarnie za zaciąganie pożyczek u swojej klientki. Suma pożyczek wynosiła ponad 50 tys. zł. Problem polegał na tym, że obwiniona nie spłaciła ich przez sześć lat.

Zarzuty dyscyplinarne dotyczyły braku rzetelności i odpowiedzialności w życiu prywatnym. Naruszeniem zaś godności zawodu adwokackiego jest takie postępowanie adwokata, które mogłoby go poniżyć w opinii publicznej lub poderwać zaufanie do zawodu.

Czytaj też: Izba Dyscyplinarna: Kara za nierozliczenie się z .. >>

Sąd I instancji przy okręgowej radzie stwierdził winę adwokata Edyty D. A w konsekwencji - wymierzył jej karę zawieszenia w czynnościach adwokacki ch i zakaz prowadzenia kancelarii.

Adwokat stworzyła sytuację, która uzależniła obwinioną od klienta. Ten zakaz jest zapisany w par. 52 Zasad Etyki  Adwokackiej, który stanowi, że  adwokat nie powinien dopuszczać do sytuacji, która uzależniałaby go od klienta, a w szczególności nie wolno adwokatowi zaciągać pożyczek u klienta, którego sprawę prowadzi (sygn. akt II DK 24/21).

Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury 7 marca 2020 r. utrzymał karę zawieszenia w czynnościach adwokata na dwa lata.

 

Prowadzenie spraw pro bono

Obwiniona wnosiła kasację o uchylenie tego orzeczenia i umorzenie sprawy z powodu przedawnienia lub wymierzenie kary finansowej. Przyznaje się do winy i chce ponieść karę, lecz nie taką surową jak zawieszenie, gdyż potem już nie zdoła wrócić do zawodu.

Przed Izbą Dyscyplinarną zeznała, że od 2018 r. stara się spłacać dług w ratach. Zwróciła już 20 tys. zł i teraz czeka na pieniądze z faktur klientów, którzy jej są winni 27 tys. zł.

- Przez wiele lat pracowałam pro bono, a w rezultacie sama popadłam w długi - Edyta D. mówiła w Sądzie Najwyższym. - Teraz już mogę wywiązać się z zobowiązań, bo tylko 20 proc. spraw załatwiam pro bono - dodała.

Na pytanie sądu, dlaczego nie spłacała długu wcześniej, obwiniona odpowiedziała, że gdy poprosiła swoją poszkodowaną klientkę o możliwość spłaty długu w ratach, ta nie zgodziła się i zażądała pełnej sumy. Gdy prosiła o numer konta bankowego, nie było także odpowiedzi. Obwiniona dodała, że dwie wcześniejsze raty - spłaciła w euro w kwotach 2,5 tys. i 400 euro.

Izba Dyscyplinarna odroczyła wydanie orzeczenia do 24 czerwca br.

 

Podobna sprawa adwokata

Takie przypadki jak Edyty D. nie są odosobnione. W 2018 r. Izba Dyscyplinarna sądziła adwokata E. S., która będąc pełnomocnikiem powódki Anny K. zażądała od niej pożyczenia kwoty 60 tys.  zł. Za ten czyn odpowiadała z art. 80 ustawy z 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze w zw. z § 52 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu.

Adwokat w odwołaniu napisała, że „zwrócenie się do klientki o pożyczenie kwoty 60 tys. zł” jest stworzeniem takiej sytuacji, która uzależniła obwinioną od klienta, której sprawę prowadziła, podczas gdy do zawarcia umowy pożyczki nie doszło, a tym samym nie powstał żaden stosunek zależności adwokata od klientki.

Sąd okręgowy - sąd dyscyplinarny I instancji wymierzył adwokat karę nagany. Wyższy Sąd Dyscyplinarny 1 grudnia 2018 roku uchylił zaskarżone orzeczenie i umorzył postępowanie w tym zakresie z uwagi na przedawnienie karalności przypisanego czynu.

 

Prokurator wyłudza pożyczki na leczenie córki

Podobne sprawy, takie jak pożyczki i wyłudzenia ze strony prokuratorów, także były już przedmiotem oceny Izby Dyscyplinarnej.

I tak na przykład prokuratorowi Prokuratury Rejonowej Markowi Z. Izba Dyscyplinarna 5 sierpnia 2020 r. uchyliła immunitet. Dlatego, że był on podejrzany o wyłudzenie pieniędzy od swoich kolegów prokuratorów. Kwota bezzwrotnych "pożyczek" wynosiła ok. 25 tys. zł.

Czytaj w LEX: Zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej prokuratora >

Wprowadzał on darczyńców w błąd co do ciężkiej choroby własnej córki. Doprowadził on prokuratorów i pracowników prokuratury rejonowej oraz prokuratorów prokuratury okręgowej w Ł. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o łącznej wartości 2 tys. zł. Przekazali też lalkę na polepszenie samopoczucia dziecka.

Oszustwo wykryto, gdy jedna z pracownic prokuratury uzyskała informację, że córka Marka Z. należy do Klubu Jeździeckiego „G.”, w którym trenuje oraz uczestniczy w zawodach sportowych.

Na podstawie zgromadzonych dowodów można jednoznacznie stwierdzić, iż wbrew oświadczeniom obwinionego córka nigdy nie była podopieczną fundacji ratującej życie dzieci oraz nie przebywała w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej (sygnatura akt I DO 26/20).

Czytaj w LEX: Postępowanie dyscyplinarne wobec prokuratora >