Dr Mariusz Cholewa Prezes Zarządu Biura Informacji Kredytowej SA twierdzi, że warto zaglądać do danych zawartych w bazie Biura, aby się dowiedzieć, co banki wiedzą o nas, jeśli idzie o naszą aktywność kredytową.
Badania wskazują, że jedna trzecia ankietowanych przez internet miała styczność z kradzieżą tożsamości tj. dowodu osobistego, paszportu, wizerunku. Co robić, gdy ukradną nam dokumenty?  Należy powiadomić policję, urząd gminy oraz jakikolwiek bank, znajdujący się w okolicy. Informacja o kradzieży czy zgubieniu dowodu osobistego będzie użyteczna, gdy ktokolwiek niepowołany będzie chciał wyłudzić kredyt pod naszym nazwiskiem. Zgłoszenie do BIK pozwoli ustalić, że dokument jest zastrzeżony.
W tym roku było takich zgłoszeń 4,5 tysiąca. Dzięki temu udaremniono kradzież 280 mln zł. W poprzednim roku prób wyłudzeń było 4 tys. 470 na kwotę ok. 300 mln. zł A zatem spada liczba wyłudzeń kredytów bankowych. Średnia kwota, która chciano pobrać na cudzy dowód to 60 tys., a dwa lata temu - 82 tys. zł.
Możemy się zabezpieczyć także poprzez strażnika kredytu.  Czemu to służy? Gdy bank będzie pytał o naszą wiarygodność, to dostaniemy maila z Biura Informacji Kredytowej.
Usługa ta w ramach pakietu jest bezpłatna, a w zamian za to otrzymujemy dwa razy do roku infromację. Jest tez płatna usługa BIK - stały monitorig, która kosztuje 49 zł. rocznie.