Jak przypominają autorzy opinii, ustawa ma zastosowanie do najważniejszych spółek z sektorów gazowego, elektroenergetycznego, chemicznego, petrochemicznego, telekomunikacyjnego i zbrojeniowego. Listę konkretnych podmiotów określi rozporządzeniem rząd, bazując na kryteriach istotnego udziału rynku, skali prowadzonej działalności, poważnego zagrożenia dla fundamentalnych interesów społeczeństwa.
Czytaj: Strategiczne spółki będą chronione przed wrogim przejęciem>>>
Przepisy ustalają zasady i tryb kontroli inwestycji w podmioty, które znajdą się na liście, polegające na nabywaniu akcji, udziałów przedsiębiorstw oraz ogółu praw i obowiązków wspólnika mającego prawo do prowadzenia praw spółki lub też całych przedsiębiorstw. Minister Skarbu będzie mógł sprzeciwić się planowanej transakcji, jeżeli uzna ją za zagrożenie dla bezpieczeństwa oraz porządku publicznego. Wydając decyzję, minister będzie korzystał z opinii komitetu konsultacyjnego, złożonego z przedstawicieli organów publicznych właściwych ze względu na bezpieczeństwo i porządek publiczny. Decyzje sprzeciwu podlegać będą kontroli sądowej.
- Stoimy na stanowisku, że rozwiązania zawarte w ustawie ograniczają zasady swobody przedsiębiorczości i przepływu kapitału wynikające z traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Zawarty w niej szeroki margines uznania przy podejmowaniu decyzji w przedmiocie dopuszczalności nabycia akcji/udziałów stoi w sprzeczności z prawem UE, co potwierdziło w swojej opinii do projektu ustawy Biuro Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu (BAS) - mówi Adrian Karkoszka, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Zdaniem BAS, przepisy ustawy stoją w sprzeczności z art. 49 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który zakazuje wprowadzania przez państwa członkowskie przepisów mogących zakłócić lub mogących uczynić mniej atrakcyjnym korzystanie ze swobody przedsiębiorczości przez obywateli UE. Co więcej, prawo UE zabrania wprowadzania ograniczeń w przepływie kapitału między państwami członkowskimi oraz między państwami członkowskimi a państwami trzecimi. Jest to bezpośrednio związane ze swobodą przepływu kapitału wynikającą z art. 63 ust. 1 TfUE. W opinii BAS ustawa również narusza tę zasadę. Za zasadnicze ograniczenie swobody przedsiębiorczości i przepływu kapitału uznać należy procedurę wydawania przez Ministra Skarbu decyzji wyrażającej sprzeciw wobec inwestycji dotyczącej podmiotu podlegającego ochronie. Skutkiem tego może być zniechęcanie potencjalnych inwestorów i wycofanie się podmiotów z rynku polskiego.
- Jednoznaczna negatywna ocena zgodności ustawy o kontroli niektórych inwestycji z prawem Unii Europejskiej wyrażona przez Biuro Analiz Sejmowych rodzi poważne wątpliwości w kwestii zasadności uchwalenia przedmiotowej ustawy – czytamy w opinii Konfederacji Lewiatan.