Jak przypomina serwis EurActiv.pl, Komisja Europejska już 18 listopada 2015 r. zaproponowała nowe przepisy, ograniczające dostęp do broni w UE. Zaostrzono w nim reguły dotyczące dostępu do broni samopowtarzalnej, poszerzając listę broni, która nigdy nie będzie mogła trafić do rąk prywatnych.
Część z przepisów zaproponowanych przez KE weszła już w życie, jednak inne – w tym ograniczenie dostępu do broni samopowtarzalnej, handlu bronią kolekcjonerską i sprzedażą broni online – są przedstawione w formie dyrektywy i będą wymagały zatwierdzenia przez Parlament Europejski i Radę UE. Broń samopowtarzalna to m.in. pistolety automatyczne oraz część karabinków, np. kałasznikowy.
Czeski parlament poparł w zeszłym tygodniu rezolucję zaproponowaną przez rząd, w której ten krytykuje podejście KE do kwestii broni. Według czeskiego rządu jednym z najgorszych pomysłów nowej dyrektywy jest zakaz posiadania broni samopowtarzalnej.
Opozycja wobec nowej dyrektywy rośnie także u naszego drugiego południowego sąsiada – Słowacji. Wczoraj (17 lutego) stowarzyszenie posiadaczy broni na Słowacji Legis Telum poinformowało, że 20 tys. osób podpisało jego petycję przeciw ograniczeniom proponowanym przez KE na broń samopowtarzalną. Więcej>>>
UE próbuje ograniczać dostęp do broni. Czechy w opozycji
Po zamachach w Paryżu z 13 listopada 2015 r. Unia Europejska przyspieszyła prace nad przepisami dotyczącymi dostępu do broni w Europie. Czechy zgłosiły swój sprzeciw wobec nich. Opór narasta też w Słowacji.