Sąd II instancji oddalił apelację wnioskodawcy Antoniego P. użytkownika drogi, który wniósł powództwo o zasiedzenie. Droga od 50 lat jest użytkowana przez rodzinę skarżącego, okoliczni sąsiedzi chcieli utwardzić drogę. Dwie instancje wypowiedziały się, że zasiedzenie następuje, gdy trwałe i widoczne urządzenie (jakim w tym wypadku jest utwardzenie żwirem, płytami) jest wykonane przez posiadacza, a nie przez właściciela.

Wobec tego złożył on kasację do Sądu Najwyższego. Trzyosobowy skład SN powziął wątpliwość, czy wykonanie trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza służebności gruntowej jest konieczną przesłanką zasiedzenia przez niego tej służebności (art. 292 k.c.).

Pytanie powstało na tle rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego.  

Prokurator Piotr Wiśniewski twierdził, że wykonanie utwardzenia drogi przez korzystających z niej osób jest sygnałem ostrzegawczym dla właściciela. Może on sprzeciwić się „urządzeniu” przedmiotu służebności. Właściciel – zdaniem prokuratora – musi wiedzieć, kto urządzenie zainstalował.   

Radca prawny wnioskodawcy Eugeniusz Kłeczek wnosił o uchwalenie, że zasiedzenie następuje na rzecz użytkownika służebności, nawet gdy inne osoby lub właściciel utwardził drogę ( zainstalował urządzenie). Wczoraj Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów ( przewodniczył prezes Izby Cywilnej Tadeusz Ereciński) podjął jednak nieco inną uchwałę: wykonywanie trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza nieruchomości w zakresie służebności gruntowej  drogi dojazdowej jest przesłanką zasiedzenia tej nieruchomości.

- Sąd Najwyższy dość rygorystycznie zinterpretował art. 292 kc – mówił po rozprawie mec. Eugeniusz Kłeczek. – Ta uchwała nie uwzględnia wszystkich stanów faktycznych, np. sytuacji współwłaścicieli nieruchomości.

Wobec tej uchwały radca prawny prowadzący proces swego klienta musi wystąpić o ustanowienie służebności gruntowej – przejazdu dotąd zablokowaną przez właściciela drogą.

Sygnatura akt III CZP 10/11