Decyzje takie zapadają zazwyczaj w przypadkach niezwykle silnego konfliktu między rodzicami, a próby ich egzekucji budzą ogromne emocje i najczęściej stają się dla dziecka prawdziwym dramatem. Niektóre z tych przypadków poznaje także opinia publiczna, kiedy do telewizji docierają nagrania chłopca, kurczowo trzymającego się płotu, który nie chce zostawić jednego rodzica, by – zgodnie z wyrokiem sądu – zamieszkać u drugiego.
Dziś przepisy dotyczące tego problemu niezwykle ogólnie nakazują zachowywać szczególną ostrożność i uczynić wszystko, by dobro dziecka nie zostało naruszone. Dużo bardziej szczegółowe są przepisy, na podstawie których komornicy odbierają dłużnikowi lodówkę czy samochód! Właśnie dlatego w lutym tego roku wystąpiłem do ministra sprawiedliwości z apelem o to, by określić procedurę przymusowego odebrania dziecka.
Na pewno powinna jasno regulować sposób postępowania kuratora i innych służb, uczestniczących w odbieraniu dziecka. Określone muszą być zasady postępowania wtedy, gdy konieczna jest pomoc Policji, lekarzy, pracowników socjalnych czy psychologów. Trzeba też wprowadzić standardy przygotowania dzieci i rodziny do czynności egzekucyjnych. Wiem, że poważna zmiana kodeksu postępowania cywilnego wymagałaby czasu, a w przypadku dziecięcych dramatów zwlekać nie możemy – dlatego zaproponowałem, by na razie w kodeksie zapisać delegację dla ministra sprawiedliwości do wydania rozporządzenia, które określałoby wytyczne odnośnie do postępowania w takich sprawach.
Źródło: Gazeta Prawna 7.07.2010.