Trybunał Konstytucyjny rozpoznał pytanie prawne Sądu Rejonowego w Tarnowie. Sędziowie uważają, że uprzywilejowanie Poczty Polskiej narusza zasadę równych praw i nie pozwala dochodzić obywatelom odszkodowania na drodze sądowej. Sprawa powstała w wyniku rozpoznania skargi Jolanty Z., która nadała przekaz pocztowy do Ambasady Kanadyjskiej w Warszawie. Przekaz w kwocie 95 złotych nie dotarł na czas, co opóźniło wyrobienie paszportu. W związku z tym skarżąca i jej syn musieli przełożyć wylot do Kanady. Przełożenie terminu wylotu kosztowało skarżącą  2 160 złotych. Poczta uwzględniła reklamacje i wypłaciła odszkodowanie w wysokości 33, 90 zł. Sprawa trafiła do sądu i w I instancji uwzględniono powództwo w całości. Poczta odwołała się od tego wyroku. Sąd II instancji uznał, że w obecnym stanie prawnym jedynym sposobem dochodzenia dalszych roszczeń jest wykazanie, że niewykonanie umowy pocztowej doszło w wyniku popełnienia czynu niedozwolonego, np. kradzieży, przywłaszczenia itd.

Poczta nie ma konkurencji

Zdaniem prokurator Renaty Jabłońskiej zaskarżony art.57 ust.3 prawa pocztowego jest zgody z konstytucyjną zasadą równości i prawem do sprawiedliwego osądzenia sprawy.

- Prawo pocztowe nie narusza prawa własności, zawartego w art.64 konstytucji – mówiła prokurator Jabłońska. - Jednak przyznała, że klienci nie mogą korzystać z innych form przekazywania pieniędzy za tak niską opłatą, gdyż poczta jest monopolistą w tej dziedzinie.

Poseł Andrzej Szarama, reprezentujący marszałka Sejmu podkreślał, że poczta nie jest przedsiębiorca dochodowym, nie jest nastawiona na zysk, więc jej odpowiedzialność materialna za szkodę także może być ograniczona do pięciokrotnej wartości opłaty pobranej za jej nadanie.

 Przepisy Prawa pocztowego zapewniają też zwrot kwoty pieniężnej określonej w przekazie pocztowym. Wymienione uchybienia poczty nie są równocześnie czynem niedozwolonym. Sędziowie wnoszący wniosek do Trybunału uważają, że  przepisy prawa pocztowego naruszają zasadę równości, prawa obywateli do sądu oraz prawo do poszanowania własności. Mamy tu zatem do czynienia z uprzywilejowaniem pozycji operatora publicznego co jest niezgodne z konstytucyjną zasadą równości.

Nie ma pełnego odszkodowania

Zdaniem sędziego sprawozdawcy Zbigniewa Cieślaka prawo pocztowe nie narusza zasady równości, gdyż Poczta Polska jest monopolistą na rynku przekazów pocztowych. Nie może więc, być porównywana z żadnym innym podmiotem. Ponadto prof. Cieślak zwrócił uwagę, że w konstytucja nie gwarantuje nigdzie pełnego odszkodowania za powstałą szkodę.

- Po tym wyroku nie zajdą szczególne zmiany między pocztą a jej klientami, poczta nie będzie świętą krową - powiedział po rozprawie sędzia Zbigniew Cieślak. - Poczta ma ogromne obowiązki, np. realizuje wszystkie przekazy do ZUS. Ustawodawca może więc ograniczyć wysokość odszkodowania za niewykonanie umowy. 

Co więcej poczta mogłaby finansowo nie wytrzymać, gdyby Trybunał uznał zaskarżony przepis za niekonstytucyjny. Do tego wątku nawiązała sędzia Teresa Liszcz w zdaniu odrębnym.

- Gdyby obciążyć pocztę obowiązkiem wypłacania pełnego odszkodowania za powstałą szkodę, to prawdopodobnie instytucja ta upadłaby, albo musiała otrzymywać wyższe dotacje z budżetu państwa.

Sygnatura akt P 8/08