Pozarządowa organizacja z siedzibą w Berlinie w swym dorocznym raporcie sklasyfikowała pod względem poziomu korupcji 168 państw w skali od 0 (najwyższy poziom korupcji) do 100 punktów.
Polska uplasowała się na 30. miejscu, podczas gdy w poprzednim raporcie, w którym badano 175 państw, nasz kraj zajął 35. miejsce. Polska w najnowszym raporcie TI otrzymała 62 punkty, czyli o jeden więcej niż rok wcześniej.
Jak podkreślają autorzy raportu, mierzy on postrzeganie korupcji, a nie rzeczywisty poziom tego zjawiska ze względu na tajemnice otaczające najbardziej skorumpowane działania.
Dwie trzecie państw ze sklasyfikowanych państw otrzymało mniej niż 50 punktów. Wśród nich są wszystkie kraje BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA). Największa korupcja w tych krajach panuje w Rosji (119. miejsce); Chiny zajęły w rankingu 83. miejsce, Indie - 76., a RPA - 61.
W Azji uwagę TI przykuły oskarżenia o korupcję wysunięte pod adresem premiera Malezji Mohameda Najiba bin Abdula Razaka. W 2015 roku kraj znalazł się na 54. miejscu, co oznacza spadek o cztery pozycje w porównaniu do poprzedniego raportu.
Autorzy raportu podkreślają także, że w 2015 roku spadło ogólne postrzeganie korupcji na świecie. TI z satysfakcją odnotowuje, że "liczba krajów, którym udało się polepszyć wynik (64), była większa od tych, którym on się pogorszył (53)". Wśród krajów, które otrzymały lepsze rezultaty, znalazły się m.in. Grecja, Senegal czy Wielka Brytania.
Dania utrzymała się na pierwszym miejscu (91 punktów), jako kraj, w którym jest najmniej korupcji, a tuż za nią uplasowały się Finlandia (90 punktów) i Szwecja (89 punktów). Korea Północna i Somalia znalazły się na najdalszych pozycjach, otrzymując tylko po osiem punktów.
TI przypisuje poprawę sytuacji na świecie pracy działaczy obywatelskich zwalczających korupcję w takich krajach jak Gwatemala, Sri Lanka czy Ghana. Poprawiły one swoje wyniki w 2015 roku.
- Korupcję da się pokonać, jeśli będziemy współpracować - oświadczył szef TI, Peruwiańczyk Jose Ugaz. - Aby wykorzenić nadużycia władzy, łapówki i rzucić światło na sekretne układy, obywatele muszą współpracować i mówić swym rządom, że mają już dosyć - dodał.
Raport TI opiera się na danych 12 międzynarodowych organizacji i instytucji, w tym Banku Światowego, Afrykańskiego Banku Rozwoju i Światowego Forum Ekonomicznego. (ks/pap)