Zgodnie z proponowanym brzmieniem nowych przepisów konieczne będzie posiadanie wykształcenia co najmniej średniego i, poza innymi wymogami, złożenie z wynikiem pozytywnym „egzaminu na tłumacza przysięgłego”.
Za obniżeniem progu wykształcenia przemawia nie tyle przedstawiony przez projektodawcę argument, że tłumacze przysięgli nie muszą dokonywać naukowych analiz, ale występujący niedobór tłumaczy w zakresie mniej popularnych języków, w tym także języków państw, z którymi istnieje duża wymiana handlowa, czy turystyczna.
- Złagodzenie wymogów dostępu do zawodu tłumacza przysięgłego jest w pewien sposób zrównoważone przez zaostrzenie odpowiedzialności zawodowej tłumaczy wyjasniają eksperci z Rady Legislacyjnej. - Otóż zgodnie z proponowanym brzmieniem art. 21 ust. 2 ustawy, wobec tłumacza przysięgłego mogą być orzeczone nie tylko, jak dotychczas upomnienie, nagana, zawieszenie lub pozbawienie prawa wykonywania zawodu, ale także nieistniejąca w aktualnym stanie prawnym kara pieniężna, nie niższa od jednej dziesiątej przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w roku poprzedzającym przeprowadzenie postępowania dyscyplinarnego - dodaje Rada.
Projektodawcza w uzasadnieniu mówi o „umiarkowanej karze pieniężnej”. O umiarkowaniu nie świadczy jednak użycie w projekcie sformułowania kara pieniężna „nie niższa”. Zdaniem Rady należałoby wskazać także górną granicę tego rodzaju kary.
Tłumacz przysięgły bez wyższego wykształcenia
Projekt trzeciej ustawy deregukacyjnej ma ułatwić dostęp do zawodu tłumacza przysięgłego. Zmiana polega na tym, że stosunku do osób ubiegających się o prawo do wykonywania tego zawodu zostaje zniesiony obowiązek uzyskania tytułu magistra. Wprowadzono też dla nich kary pieniężne za błędy.