Czytaj: TK: grudniowa ustawa o Trybunale niezgodna z konstytucją>>

Według portalu, dokument "już od dwóch tygodni niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej i inni przedstawiciele establishmentu III RP wzajemnie przesyłają sobie, poprawiają i komentują". Politycy PiS, odnosząc się to tych doniesień, uznali, że gdyby potwierdziło się, że TK konsultował z posłami PO projekt środowego orzeczenia, "to może być to jeden z największych skandali w historii Trybunału".

Treść wyroku TK>>>

Przedstawiciele PO zaprzeczyli tym podejrzeniom. - Jest całkowitą nieprawdą, oszczerstwem ze strony polityków PiS, insynuacją jakoby jakikolwiek poseł Platformy Obywatelskiej otrzymał wcześniej projekt stanowiska - oświadczył Borys Budka. Zapewnił, że on sam również nie miał możliwości wcześniejszego zapoznania się z tym dokumentem. - To jest totalny absurd, insynuacja, to jest kłamstwo, wyssane z palce bzdury, powtarzane za niewiarygodnym portalem - zaznaczył polityk Platformy. Politycy PO zapowiedzieli, że jeszcze w środę złożą do prokuratury zawiadomienie przeciwko portalowi wpolityce.pl. - Mamy do czynienia z czymś, czego chyba w Polsce jeszcze na taką skalę nie obserwowaliśmy, a mianowicie z polityką uprawianą na kłamstwie, oszczerstwach, intrygach, insynuacji. I eskalowane jest to w taki sposób, by uniemożliwić funkcjonowanie instytucjom państwa demokratycznego, by zburzyć ich wiarygodność, by także oczerniać, oskarżać opozycję - powiedział na środowej konferencji prasowej wiceszef klubu PO Andrzej Halicki.

Zdaniem prezesa i wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego wyciek projektu wyroku Trybunału ws. nowelizacji ustawy o TK miał na celu podważenie autorytetu Trybunału. Wiceprezes TK Stanisław Biernat podkreślił, że taka sytuacja zdarzyła się pierwszy raz w Trybunale Konstytucyjnym. - Jest to dla nas bardzo bolesne. Do tej pory udało się zachować Trybunałowi szczelność. Projekty wyroków TK są przygotowywane często z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, często jest kilka wersji projektu - pierwszy, drugi, trzeci, aż wreszcie któryś jest zaaprobowany. Te projekty są w pierwszym rzędzie dostępne sędziom i także ich współpracownikom, asystentom - wyjaśniał. Dodał, że o wysokiej etyce współpracowników "może świadczyć, że nigdy takich przypadków nie było". - Nie potrafimy tego wytłumaczyć, zastanawiamy się, co się zmieniło w Trybunale, że akurat teraz do takiego wycieku doszło. Nie wiemy, kto jest źródłem, nie było to korzystne dla Trybunału, miało to na celu podważenie autorytetu Trybunału - powiedział. Prezes TK Andrzej Rzepliński podkreślił, że czym innym "jest przeciek, czym innym informacja o przecieku".

Prof. Marek Chmaj uważa, że ujawnienie projektu rozstrzygnięcia w mediach jest niedopuszczalne, Ale zwraca uwagę, że przygotowanie projektu przed rozprawą jest stałą praktyką. powiedział, że projekt rozstrzygnięcia zawsze powstaje wcześniej, przed wyznaczeniem rozprawy, ale jego ujawnienie w mediach jest rzeczą niedopuszczalną. - Mam nadzieję, że jest to winą jakiegoś pracownika, który nie jest sędzią, bo jeśli sędzia wcześniej wykradł ten wyrok i przekazał prasie, to jest absolutnie niedopuszczalne – powiedział prof. Chmaj.
Jak dodał, praktyka jest taka, że Trybunał wyznacza ze swego grona sędziego sprawozdawcę do danej sprawy i sprawozdawca przygotowuje projekt rozstrzygnięcia i projekt uzasadnienia, jeszcze przed rozprawą. - Jeżeli większość składu akceptuje taki projekt, to dopiero jest wyznaczana rozprawa – powiedział prof. Chmaj. Zaznaczył przy tym, że zdarza się, iż przygotowany przez sędziego sprawozdawcę projekt nie spotyka się z akceptacją większości i wtedy jest wyznaczany drugi sędzia sprawozdawca. - Zawsze Trybunał jeszcze przed rozprawą ma gotowy projekt rozstrzygnięcia i uzasadnienia. To jest stała praktyka. Natomiast upublicznienie tego jest absolutnie niedopuszczalne – dodał konstytucjonalista.  (ks/pap)