Trybunał Konstytucyjny uznał poniedziałek, że pominięcie przez ustawodawcę byłych właścicieli domów wielorodzinnych wywłaszczonych na mocy dekretu Bieruta, pozbawia ich odszkodowań.
Art.215 ust.2 ustawy o gospodarce nieruchomościami jest sprzeczny zasadą równości obywateli wobec prawa oraz godzi w konstytucyjną ochronę własności. Jest więc rażąco niesprawiedliwa, ale – jak podkreślił TK – przepis ten nie został wyeliminowany z obrotu prawnego. Skutkiem wyroku nie jest zatem utrata mocy obowiązującej pominiętej treści, bo takiej mocy w ogóle ona nie posiada. Wyrok nie wywołuje zatem samoistnie żadnych skutków, polegających na ustanowieniu nowej normy prawnej. Zobowiązuje on ustawodawcę do ustanowienia regulacji prawnych niezbędnych dla realizacji norm konstytucyjnych. Jednak następnym krokiem powinno być uchwalenie ustawy – mówił sędzia Marek Kotlinowski. - Konsekwencją takiego postanowienia Trybunału jest brak konieczności wykonania tego orzeczenia przez Sejm –uważa Krzysztof Sokołowski adwokat, który składał skargę.

Niesprawiedliwe i bezprawne decyzje

Jak podkreślił sędzia sprawozdawca ważny w tej sprawie jest stan faktyczny. Otóż spadkobiercy byłego właściciela kamienicy Marek i Jan S. wnieśli do urzędu miasta podanie o przyznanie własności czasowej. Otrzymali odmowę, a odmowa ta była bezprawna. Następnie złożyli podanie o przyznanie użytkowania wieczystego na utraconej nieruchomości. Decyzja z 11 marca 2004 roku była odmowna. Argumentem był fakt, że na pozbawionej już budynku działce przebiegała szosa, należąca do Skarbu Państwa. Następnie zwrócili się do Prezydenta Miasta o odszkodowanie za udział we własności gruntu i budynku. Przyczyna było niespełnienie przesłanki z art.215 ust.2 ustawy o gospodarce nieruchomościami, nie ma możliwości uzyskania odszkodowania a grunt pod domem wielorodzinnym. Bezskutecznie. Decyzję wiec zaskarżyli do WSA, a potem do NSA.  We wrześniu 2007 roku NSA oddalił skargę kasacyjną powodów.

Pominięcie czy zaniechanie

Trybunał stwierdził, że ustawodawca pominął uregulowanie sytuacji właścicieli kamienic, a nie zaniechał działalności ustawodawczej (tak twierdziła w zdaniu odrębnym prof. Małgorzata Pyziak-Szafnicka). TK nie ma kompetencji do orzekania o zaniechaniach ustawodawczych i musiałby postępowanie umorzyć.

Trybunał stwierdził, że wspólną cechą byłych właścicieli domów jednorodzinnych i działek przeznaczonych pod zabudowę jednorodzinną oraz byłych właścicieli pozostałych nieruchomości warszawskich jest to, że zostali oni pozbawieni własności na podstawie dekretu warszawskiego i nie uzyskali prawa wieczystej dzierżawy, w związku z czym dekret przyznawał im odszkodowanie. Art. 215 ust. 2 u.g.n. przyznaje odszkodowanie wyłącznie byłym właścicielom domów jednorodzinnych i działek przeznaczonych pod zabudowę jednorodzinną wywłaszczonym po 5 kwietnia 1958 r. Trybunał ocenił, że pozbawienie odszkodowania byłych właścicieli określonej kategorii nieruchomości warszawskich nie znajduje racjonalnego uzasadnienia na gruncie konstytucyjnych gwarancji równej ochrony własności. Zróżnicowania tego nie da się ponadto uzasadnić koniecznością ochrony innych wartości konstytucyjnych, takich jak bezpieczeństwo czy ochrona zdrowia, ustanawiającym przesłanki ograniczania praw i wolności konstytucyjnych. W szczególności wartością taką nie jest ochrona budżetu państwa, gdyż nie jest ona wymieniona w katalogu z art. 31 ust. 3 konstytucji.

Dalsze kroki

W opinii wiceprezydenta Warszawy Andrzeja Jakubiaka na rozstrzygnięcie na podstawie niekonstytucyjnego przepisu czekają obecnie roszczenia wartości 500 mln. złotych.

Adwokat Krzysztof Sokołowski ma nadzieję, że po wyroku TK sądy administracyjne będą rozstrzygać wątpliwości prawne na korzyść byłych właścicieli kamienic. Natomiast on sam w imieniu swych mocodawców będzie domagał się odszkodowania od Skarbu Państwa na mocy art.417 kc, który stanowi, że za błąd władzy publicznej należy się obywatelom odszkodowanie.

Sygnatura akt SK 41/00