Zdaniem szefa samorządu, notariuszy może być w Polsce za dużo, co może oznaczać problemy ze znalezieniem pracy dla nich. Obniżyć się może także poziom świadczonych przez nich usług. - W tym zawodzie bardzo istotne są gwarancje wykonywania go według wymaganych standardów. Czyli profesjonalizm, bezstronność, obiektywizm i odpowiedzialność. Gdy obserwujemy tak szybki wzrost liczebności naszej grupy zawodowej, niepokoi nas nie tyle zbyt duża liczba notariuszy, co sposób przygotowania kandydatów i dopuszczania do wykonywania zawodu - mówi.
Zdaniem Tomasza Janika nowym ludziom w notariacie nie będzie łatwo wejść na rynek.
- Założyć kancelarię jest łatwo, natomiast wejście na rynek czyli po prostu utrzymanie kancelarii jest już znacznie trudniejsze. To oczywiście nie tylko efekt deregulacji, ale też sytuacji na rynku, który w ostatnich latach został dotknięty spowolnieniem gospodarczym. Liczba czynności notarialnych w Polsce pomiędzy rokiem 2008 a 2012 spadła o blisko 30 procent. W tym samym czasie znacznie wzrosła liczba notariuszy. W ubiegłym roku notariusz sporządzał średnio 2,5 aktu dziennie, z czego około 20 procent stanowią testamenty i pełnomocnictwa, za sporządzenie których stawki taksy nie są wysokie - mówi. Więcej>>>
Szef Notariatu: coraz trudniej prowadzić kancelarię
W ciągu 2-3 lat liczba notariuszy może przekroczyć cztery tysiące. W porównaniu do liczby notariuszy, którzy rozpoczęli działalność po zreformowaniu notariatu na początku lat 90-tych ubiegłego wieku, liczebność naszej grupy zawodowej już wzrosła ponad czterokrotnie mówi Tomasz Janik, prezes Krajowej Rady Notarialnej.