Obserwuję ten spór od wielu miesięcy, a nawet od lat, bo przecież także poprzedni ministrowie sprawiedliwości sygnalizowali potrzebę zmian w strukturze sądów rejonowych. W Ministerstwie Sprawiedliwości pracowała też specjalna komisja, złożona z sędziów, która przez wiele lat poddawała drobiazgowej analizie rozmieszczenie sądów w kraju, zatrudnienie w nich, liczbę etatów itd. I to ta komisja właśnie przedstawiła taką koncepcję już dość dawno temu. A więc środowisko sędziowskie doskonale wiedziało o tych zamiarach. No i przecież z samego środowiska sędziowskiego, za pośrednictwem resortu, ta koncepcja wyszła. I z tego co wiem, bardzo wielu sędziów uważa, że dobrze się stało – mówił sędzia Stępień w czwartek na antenie radia TOK FM.
Były prezes TK twierdzi też, że z jego rozmów z wieloma starostami wynika, że dla nich przeprowadzona przez ministra Jarosława Gowina reforma sądów rejonowych nie jest problemem. – Wielu z nich twierdzi, że to jest sensowna reforma – mówi Jerzy Stępień. – Ale jednocześnie oni są naciskani przez swoich wyborców, którzy nie lubią obniżania rangi i prestiżu ich regionów. Przypomnijmy sobie choćby walkę o powiaty i utworzenie ich także w wielu miastach, w których one nie powinny powstać. A powstały, bo był bardzo silny nacisk społeczny – dodaje.
Były prezes TK ocenia, że jeśli ustawa przywracająca sądy rejonowe do tych miejscowości, w których minister sprawiedliwości przekształcił je w wydziały zamiejscowe, zostanie uchwalona, to tylko z powodów politycznych, żeby dokuczyć ministrowi Gowinowi. – Bo nie ma do tego racji merytorycznych – stwierdza.