Ten zapis w ustawie nie został zaproponowany przez rząd, który przygotował cały projekt nowelizacji, ale trafił tam jako poprawka poselska. Mimo protestów ze strony samorządu adwokackiego, została ona przez Sejm uchwalona. Zdaniem promotorów tej zmiany usuniecie istniejącego dotychczas ograniczenia dla radców zawężało dostępność obywateli do pomocy prawnej, szczególnie dla osób fizycznych. Wśród argumentów za zmianą była też większa konkurencja na rynku usług prawniczych, większa dostępność profesjonalnej pomocy prawnej dla osób jej potrzebujących, a także wyższa jakość i niższe ceny świadczonych usług. Także zdaniem radców prawnych umożliwienie im prowadzenia spraw karnych zwiększy dostęp obywateli do pomocy prawnej. Rzeczywiście może się w tej dziedzinie sporo zmienić, jeśli uwzględni się liczby: ok. 9 tys. adwokatów i 26 tys. radców prawnych. Adwokaci mają jednak wątpliwości co do ewentualnych korzyści wynikających z tej zmiany, zastanawiają się czy radcowie poradzą sobie ze skomplikowaną, ich zdaniem, procedurą karną.

Można mieć takie wątpliwości, ale trzeba też pamiętać, że podobne były zgłaszane przed kilkoma laty, gdy poszerzane były uprawnienia radców prawnych. Do rewolucji na rynku usług prawnych nie doszło, radcowie radzą sobie ze sprawami, do których prowadzenia dostali prawo. Jeśli takimi sprawami, tradycyjnie należącymi do domeny adwokatów, chcą się zajmować. Nie jest to takie oczywiste, ponieważ większość radców woli wciąż koncentrować się na sprawach gospodarczych. Ale nie można wykluczyć ewolucji w tej dziedzinie. Cicha, szczególnie w tej sprawie, nowelizacja kodeksów przynosi też inny sygnał dla środowiska prawniczego. Mianowicie dość wysoką determinację władzy ustawodawczej w reformowaniu rynku usług prawnych. To może sugerować, że jeśli do Sejmu trafi projekt ustawy o „nowej adwokaturze”, to zostanie on dość szybko uchwalony.