Trwające już blisko rok postępowanie dyscyplinarne przeciwko posłowi - adwokatowi Arkadiuszowi Mularczykowi, w związku z jego wystąpieniem przed TK w trakcie badania konstytucyjności ustawy lustracyjnej, może nie być dokończone. Prowadząca je Okręgowa Rada Adwokacka w Krakowie przedłużyła postępowanie do końca marca, a sam zainteresowany twierdzi, że powinno zostać umorzone, ponieważ występując przed TK wykonywał on wtedy obowiązki wynikające z mandatu poselskiego. Ponadto, zdaniem Mularczyka, trwające dziesiąty miesiąc postępowanie powinno zostać umorzone z powodu przedawnienia, ponieważ przepisy nie przewidują możliwości jego przedłużenia ponad 6 miesięcy.
Występując w imieniu Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym Mularczyk, poseł PiS oświadczył, że dwóch sędziów TK było zarejestrowanych jako źródła informacji wywiadu, ale nie podał, iż jeden odmówił współpracy, a drugiego zarejestrowano w czerwcu 1989 r. Toczące się od maja ub. roku postępowanie dyscyplinarne ma ustalić, czy Mularczyk, dysponował pełnymi wiadomościami odnoszącymi się do dwóch sędziów TK i czy świadomie te wiadomości zataił w swoim wystąpieniu przed Trybunałem.
Jak poinformował PAP rzecznik dyscyplinarny krakowskiej Okręgowej Rady Adwokackiej Paweł Gieras, w postępowaniu zebrano już praktycznie wszystkie materiały, a jedną z ostatnich czynności w sprawie ma być przesłuchanie posła Mularczyka. Jak się jednak okazuje, wbrew uprzednim ustaleniom poseł nie stawił się 11 marca na zaplanowane przesłuchanie. Jego nieobecność uznana została za usprawiedliwioną obowiązkami poselskimi, a kolejny termin przesłuchania posła wyznaczono na 25 marca.
Decyzja, jaka zapadnie po zakończeniu przesłuchania, dotyczyć będzie albo umorzenia postępowania, albo skierowania aktu oskarżenia do sądu dyscyplinarnego. Poza rozważeniem wniosku pełnomocnika Mularczyka o umorzenie postępowania z powodu przekroczenia trzymiesięcznego terminu trwania postępowania, ocenie poddany musi być też problem immunitetu posła. Sprawy nie ułatwia rozbieżność ocen zaprezentowanych przez dwóch wybitnych konstytucjonalistów poproszonych przez rzecznika dyscyplinarnego o opinie. Prof. Piotr Winczorek z Uniwersytetu Warszawskiego uznał, że Mularczyk był chroniony immunitetem w czasie swego wystąpienia przed TK, natomiast prof. Paweł Sarnecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego, że nie był, ponieważ występował jako adwokat.
Tak długotrwałe postępowanie, które może z tego powodu zakończyć się umorzeniem to m.in. skutek zabiegów o uzyskanie opinii prawnych i zbierania informacji w sprawie - twierdzi rzecznik krakowskiej ORA. Nie bez znaczenia było też przejęcie akt na kilka miesięcy w trybie nadzoru przez Naczelną Radę Adwokacką. Przeciwko przewlekłości postępowania protestował sam poseł Mularczyk oraz jego pełnomocnik, który zwracał uwagę, że uniemożliwia to posłowi podjęcie obrony i naraża go na ataki m.in. ze strony mediów. Uwaga uprawniona, chociaż trochę dyskusyjna w świetle nie stawiania się posła na zaplanowane przesłuchania.
Gdyby z powodu przewlekłości postępowanie zostało umorzone, nie byłaby to informacja korzystna dla samorządu adwokackiego. Ta, i pozostałe korporacje prawnicze wielokrotnie były oskarżane o niechęć do szybkiego i konsekwentnego rozstrzygania spraw związanych z naruszaniem przez prawników zasad etyki zawodowej. Korporacje odrzucają te zarzuty i twierdzą, że działają w takich sprawach konsekwentnie i bez pobłażania. Przykładem Mularczyka raczej tej tezy nie da się uzasadniać.