Rozmowa z dr hab. Piotrem Prusinowskim, prezesem kierującym Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego.
Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska: Czy prawidłowa jest proponowana regulacja ustawowa, zgodnie z którą Krajowa Rada Sądownictwa weryfikowałaby sędziów Sądu Najwyższego. A kto uzyska pozytywną opinię KRS będzie mógł zostać wyznaczony do orzekania przez prezydenta? Czy pan poddałby się takiej procedurze?
Piotr Prusinowski: Absolutnie nie. Sędziowie Sądu Najwyższego nie mogą być poddawani ponownej weryfikacji. Jest to wręcz obraźliwe dla Pana Prezydenta, który ich powołał na urząd. Byłoby to podważanie prerogatyw prezydenckich.
W systemie LEX znajdziesz zagadnienie powiązane z tym artykułem:
Sądy i trybunały
Najczęściej czytane w temacie:
Czytaj więcej w systemie informacji prawnej LEX
To zagadnienie zawiera:
Najczęściej czytane w temacie:
Czytaj więcej w systemie informacji prawnej LEX
Czytaj: Kaczyński zapowiada spłaszczenie struktury sądów>>
Sędziowie, którzy nie mają 10 lat stażu w Sądzie Najwyższym, nie zweryfikowani przez Radę mogliby przejść do sądów regionalnych, sądów niższej instancji...
Na przykład ja nie mam stażu 10-letniego. Jednak przejście do sądów niższej instancji byłoby złamaniem art. 180 ust. 5 Konstytucji. Ponieważ ten przepis daje możliwość przejścia w stan spoczynku, ale nie daje możliwości degradowania sędziego. Stanowi, że w razie zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych wolno sędziego przenosić do innego sądu lub w stan spoczynku z pozostawieniem mu pełnego uposażenia.
Trudno mi wyrokować, co zrobi Trybunał i w jakim składzie by orzekał. Jeśli orzekałby z osobami, które zajęły już zajęte miejsca sędziowskie, to wtedy trzeba będzie traktować taki wyrok jako nieistniejący, nieskuteczny. Dzisiaj nie znamy jeszcze projektu, więc nie wiemy w jakiej finalnej postaci "wyjdzie" z parlamentu.
Celem projektu ustawy jest ujednolicenie orzecznictwa. Czy skutek nie będzie odwrotny od założonego? Bo kiedy kasacje dyscyplinarne lekarzy z Sądu Najwyższego przeniesiono do sądów niższej instancji, to rzecznicy dyscyplinarni odnotowali ogromne rozbieżności, nie wiedzieli jakiej linii orzeczniczej się trzymać.
Z pewnością. Ja patrzę na sprawę z tego punktu widzenia, że dorobek orzeczniczy Sądu Najwyższego był budowany przez 30 lat, a teraz ustawodawca chce ten dorobek zaprzepaścić. I zastanawiam się, jakie cele leżą u podstaw takiego zamiaru. Ja nie widzę racjonalnego zamiaru. Myślę, że te ruchy nie są zgodne z wolą Pana Prezydenta, gdyż ustawa, która obecnie obowiązuje w SN została niedawno, w 2017 roku zaproponowana i ustanowiona przez Prezydenta Andrzeja Dudę. Co się takiego zmieniło, żeby odstąpić od rozwiązania, które ówczesna władza i Pan Prezydent przedstawił, po jego wecie w 2017 roku.
Cały ten projekt wygląda jak odgrzewanie starego pomysłu sprzed czterech lat. Wtedy się nie udało, to może dzisiaj się uda. Tylko jestem ciekaw reakcji głowy państwa.
Chodzi przecież o likwidację Izby Dyscyplinarnej SN.
Nie widzę tu przemyślanego pakietu. Co innego zlikwidować Izbę Dyscyplinarną, a co innego doprowadzić do zniszczenia Sądu Najwyższego.
Czytaj także: Prof. Andrzej Zoll: Polska już nie jest państwem prawa>>
Czyli będziemy mieli do czynienia z czystką personalną?
Nie widzę innego powodu niż tylko chęć pozbycia się tzw. "starych sędziów", a przy okazji też części "nowych".
Właśnie. Wszak "nowa" Izba Kontroli Nadzwyczajnej w zeszłym tygodniu wysłała pytanie prejudycjalne do TSUE, czy KRS może weryfikować sędziów, którzy osiągnęli wiek stanu spoczynku, ale składają wniosek o dalsze orzekanie i czy Rada może przesądzać o ich użyteczności dla wymiaru sprawiedliwości.
To ciekawe pytanie. Popieram kierunek myślenia tej Izby w kontekście niezawisłości sędziów i ich nieusuwalności.
Czytaj też: KRS wykluczona z Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa>>
Cena promocyjna: 34 zł
|Cena regularna: 34 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł












