Na świecie inwestorzy coraz częściej chcą wiedzieć, jak spółka radzi sobie z podobnymi wyzwaniami.
– Jak dbają o pracowników, tzn. czy jest ryzyko strajku, ile jest wypadków – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Robert Sroka, CSR Project Manager w Crido Taxand. – Czy ta dynamika wypadkowości jest mniejsza czy większa, jaka jest rotacja, czy środki przeznaczane na koszty rotacji są większe. Biorą pod uwagę wskaźniki środowiskowe, tzn. to, jak spółka przygotowuje się do zmian środowiskowych, czy optymalizuje swoje zużycie zasobów kosztowo, a też jak budowane są relacje ze społecznością, czy na przykład nie ma ryzyka bojkotu konsumenckiego, który mógłby obniżyć na przykład sprzedaż towarów czy usług danej spółki, co z kolei mogłoby wywołać spadek wartość akcji.
Na razie nowe przepisy będą dotyczyły spółek zatrudniających ponad 500 pracowników. To obciążenie dla firm, ale też dodatkowy atut, bo dzięki informacjom pozafinansowym można lepiej ocenić ich perspektywy. Dostrzegają to choćby inwestorzy długoterminowi.
Czytaj: Polski biznes obawia się obowiązku raportowania pozafinansowego>>>
– Najlepiej jest w Wielkiej Brytanii, ponieważ tam są najdłuższe tradycje, oraz we Francji, gdzie mamy trochę inny model biznesowy, tzn. gdzie aktywa są zarządzane w większości przez fundusze emerytalne – mówi Robert Sroka. – W związku z tym, że tego typu fundusze inwestują długoterminowo, bardziej zwracają uwagę na ryzyko, które w dłuższej perspektywie może przełożyć się na wartość czy kondycję spółki na rynku.
W Europie w ostatnich dwóch latach średnio o 30 proc. rocznie rosły aktywa zarządzane przez fundusze zainteresowane odpowiedzialnym inwestowaniem – wynika z raportu Eurosif European SRI Study 2014. Oznacza to 5,2 bln euro inwestycji. W Polsce, gdzie za raport odpowiadał Crido Taxand, jak na razie nie zwraca się większej uwagi na te pozafinansowe informacje. W ostatnim roku podobne dane publikowało u nas zaledwie 12 spółek giełdowych, ale żaden liczący się polski inwestor nie sygnalizował, że jest nimi zainteresowany.
– Od dwóch lat nie pojawił się na polskim rynku żaden duży gracz, który w ten sposób podejmowałby decyzje inwestycyjne – zwraca uwagę CSR Project Manager w Crido Taxand. – Inwestorzy, z którymi rozmawiamy, mówią, że znają ten trend, niektórzy nawet potrafią integrować dane finansowe z danymi pozafinansowymi. Natomiast na razie nie ma popytu ze strony klientów na tego typu produkty inwestycyjne.
Przy inwestycjach można kierować się danymi pozafinansowymi ze względów etycznych, odrzucając z tych powodów firmy, które postępują według nieakceptowanych przez inwestora zasad. Można jednak też potraktować je na chłodno i zbadać, która spółka naraża się na kryzys wizerunkowy i związany z nim spadek cen akcji.
– Wiemy więcej o spółce, dlatego jako inwestorzy minimalizujemy ryzyko, że zainwestujemy w spółkę, która będzie miała kłopoty. A doświadczenie pokazuje, że problemy w obszarach pozafinansowych bardzo często wyprzedzają problemy finansowe, więc to jest typowe zarządzanie ryzykiem – podsumowuje Robert Sroka, CSR Project Manager w Crido Taxand.
Źródło: www.uniaeuropejska.org,