Uczestnicy konferencji podkreślali, że spółdzielczość w Polsce ma ogromny potencjał gospodarczy. Liczby mówią same za siebie: w Polsce istnieje ok. 14 000 spółdzielni, w tym ok. 700 spółdzielni pracy, które zrzeszają łącznie 10 mln członków a zatrudniają 300 tys. osób. Wytwarzane jest w nich aż 2-3 proc. polskiego PKB. Rozwój spółdzielni jest jednak hamowany przez niedostosowane do dzisiejszych realiów prawo - istnieje ono niemal w niezmienionym kształcie od roku 1989 r.
- Obecny stan prawny, współtworzący de facto bariery rozwoju spółdzielni pracy, utrudnia pozyskanie kapitału na rozwój, w tym na innowacyjność i nowe technologie. Spółdzielnie nie mogą konkurować z „normalnymi” przedsiębiorstwami rynkowymi – mówi Prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich Andrzej Malinowski i przypomina, że nowelizacja prawa dotyczącego spółdzielni była zapisana w projekcie ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych. Zapisy te zostały jednak wykreślone.
W efekcie zaniechań mamy dziś w Polsce setki, zamiast tysięcy, spółdzielni. W ostatniej dekadzie ich liczba zmniejszyła się o ok. 75 proc. Reszta zbankrutowała albo została zlikwidowana lub nie prowadzą żadnej działalności. Spółdzielnie borykają się z tymi samymi problemami od lat, związanymi m.in. z zasadą równości głosów, niezależnie od wnoszonego kapitału, czy brakiem tytułów własności do wypracowanego majątku.
- Obowiązujące dziś w Polsce prawo spółdzielcze powstało jeszcze przed 1989 r. a dokonywane w nim w ciągu dwóch dekad niewielkie modyfikacje, na niewiele się zdały. Dlatego konieczne są zmiany – mówi ekspert KPP Adam Ambrozik i tłumaczy, że dobrym rozwiązaniem byłoby umożliwienie przekształcania spółdzielni w spółki prawa handlowego. Istnienie takich przepisów stanowiłoby impuls dla rozwoju tego segmentu naszej gospodarki – który obecnie, w chwili gdy wychodzimy ze spowolnienia gospodarczego, jest nam wszystkim niezwykle potrzebny.
Zdaniem Jerzego Baczyńskiego, prezesa Spółdzielni Pracy Polityka, spółdzielnie ciągle tkwią w prawnym gorsecie, z którego dziś nie mają szans się wydostać. – Bardzo zasmuciło nas i zaskoczyło wyjęcie z ustawy deregulacyjnej fragmentu dotyczącego zmian dotyczących spółdzielni pracy. Nie przekonują mnie argumenty przedstawiciela ministerstwa gospodarki, że było to spowodowane głosami negatywnie komentującymi pomysły zmian, które napływały do ministerstwa. Zamiast działania, ministerstwo proponuje dyskusję. Ale my już tak dyskutujemy przez 20 lat i końca nie widać – powiedział Baczyński. – Jeśli spółdzielnie pracy są tak znakomitym rozwiązaniem, to prawdziwi spółdzielcy na pewno nie skorzystają z możliwości przekształcenia się w spółki prawa handlowego – dodał Baczyński.
Zmiana ustawy o spółdzielniach pracy miała być jednym z elementów wielkiej ustawy deregulacyjnej, nie bez powodu nazywanej „wielkim sprzątaniem”. - Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje zarówno ze strony przedsiębiorców, związków, kadry naukowej – powiedział wiceminister gospodarki, Rafał Baniak. – Konsultacje nie będą ograniczone czasowo, za to po ich zakończeniu będziemy chcieli przeprowadzić ustawę przez maksymalnie szybką ścieżkę legislacyjną – dodał minister Baniak.
- Dziś, by spółdzielnie pracy mogły się przekształcić w spółki prawa handlowego, najpierw muszą się zlikwidować, co powoduje dodatkowe koszty i jest bardzo ryzykowne – przypomniał w swoim wystąpieniu prof. dr hab. Stanisław Sołtysiński z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Prezes Krajowej Rady Spółdzielczej Alfred Domagalski stwierdził natomiast, że jeśli będzie możliwość przekształcenia, spółdzielnie po prostu przestaną istnieć i nie będzie już miały racji bytu wszelkie organizacje zrzeszające spółdzielnie. Zgodził się z nim Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Związku Lustracyjnego Spółdzielni Pracy, Tadeusz Bartkowski.
Przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielczej Korporacji „Wspólnota Pracy” Jerzy Kłys podkreślił na koniec debaty, że zamiast umożliwiania zmiany formy prawnej, państwo powinno dać spółdzielniom pracy pomoc w postaci stopniowego likwidowania barier prawnych utrudniających im działalność. Dodał także, że jego spółdzielnia działa dobrze od ponad stu lat i nie widzi potrzeby przekształacania się, ale z drugiej strony jest zdecydowanym orędownikiem dania szansy tym, którzy tego chcą i potrzebują.

Źródło: Konfederacja Pracodawców Polskich