Sędzia Sądu Rejonowego w Wadowicach Robert L. został obwiniony przez rzecznika dyscyplinarnego o to, że w 2019 r., wyznaczony jako przewodniczący składu orzekającego, będąc uprawniony do wystawienia dokumentu w postaci zarządzenia o wszczęciu postępowania w sprawie o wykroczenie, poświadczył nieprawdę.

Czytaj też: SN: Sędzia, która kwestionowała status Izby Dyscyplinarnej, uniewinniona >>

Zobacz PROCEDURY:

Wypełniając druk zarządzenia prawdopodobnie zmienił datę jego wydania, poprzez oznaczenie jej na dzień 24 kwietnia 2017 r. Ale działo się to po upływie terminu  karalności wykroczenia. Według zastępcy rzecznika dyscyplinarnego obwiniony działał na szkodę interesu publicznego.  

Wydawał wyrok, gdy oskarżał szwagier i żona

Ponadto sędzia L. nie wyłączył się od udziału w kilkunastu sprawach, mimo iż akt oskarżenia był sporządzony przez prokuratora, który jest jego szwagrem.

Sędzia L. nie wyłączył się też od orzekania w sprawie, gdy oskarżycielem była jego żona. A zatem - nie dopełnił swoich obowiązków służbowych wynikających z art. 40 par. 1 pkt 2 k.p.k. i wydał w tej sprawie wyrok obarczony uchybieniem określonym w art. 439 par. 1 pkt 1 k.p.k., czym działał na szkodę interesu publicznego wyrażającego się w prawidłowym funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości, tj. o przestępstwo z art. 231 par. 1 k.k.

Zlikwidowana Izba Dyscyplinarna SN podjęła 4 maja 2022 r. uchwałę o zawieszeniu sędziego Roberta L. w czynnościach służbowych, a także obniżyła mu wysokość wynagrodzenia na czas trwania zawieszenia o 25 procent.

Czytaj w LEX: Nie można wyłączyć sędziego od rozpoznawania wszystkich spraw strony "raz na zawsze" >>>

Zarzuty zażalenia sędziego

Od tej uchwały sędzia L. złożył zażalenie do nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej wnosząc o uchylenie uchwały. Zarzuty odwołującego L. polegały na:

  • Izba Dyscyplinarna nie dość wnikliwie wyjaśniła okoliczności popełnionych czynów zarzucanych sędziemu
  • w działaniu sędziego L. nie było umyślności, lecz błędna interpretacja przepisów dotyczących bezwzględnej przyczyny odwoławczej.

 

Obecny na rozprawie przed Sądem Najwyższym prokurator Prokuratury Krajowej Piotr Kowalczyk stwierdził, że uchylenie immunitetu sedziemu L. przez Izbę Dyscyplinarną było słuszne.

- Sędzia L. był świadomy, że nie może orzekać, gdyż był już po rozmowie z prezesem sądu, która zwróciła mu uwagę, że zachodzi bezwzględna przyczyna odwoławcza i należy osądzone przez niego sprawy wznowić, bo to były sprawy karne prowadzone przez żonę i szwagra jako prokuratorów - mówił prokurator Kowalczyk.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Krakowie uznał, że po uchyleniu immunitetu sędzia L. będzie mógł oczyścić się z zarzutów, jednak sprawę trzeba wyjaśnić w postępowaniu karnym.

Orzeczenie ID pozostaje w mocy

Izba Odpowiedzialności Zawodowej orzekła, że uchwała z maja 2022 r. pozostaje w mocy. Zdanie odrębne złożył przewodniczący sedzia Wiesław Kozielewicz. Jego zdaniem należało uchylić uchwałę Izby Dyscyplinarnej i wydać orzeczenie zastępcze.

- Zarzuty postawione w odwołaniu są nietrafne i dlatego uchylenie immunitetu sędziego L. jest zasadne - powiedziała sędzia sprawozdawca Maria Szczepaniec. - Postępowanie dyscyplinarne sprowadza się do uprawdopodobnienia popełnienia przez obwinionego wykroczenia, a nie do wnikliwego badania dowodów.

SN jest zdanie, że jednak sędzia L. popełnił czyn umyślnie. Teraz prokurator ma prawo postawić sędziemu L. zarzuty karne.

Sygnatura akt II ZIZ 20/22, uchwała Izby odpowiedzialności Zawodowej SN z 19 stycznia 2022 r.