Dotyczyła ona osób wyzutych z własności, które decyzje stwierdzające bezprawie sprzed lat uzyskały dopiero po 1 września 2004 r. Otrzymają one odszkodowanie, jeśli w ciągu trzech lat od daty, w której taka decyzja stała się ostateczna, wystąpiły do sądu o odszkodowanie. To samo dotyczy tych, którym takie decyzje uda się  dopiero uzyskać.
Uchwała jest odpowiedzią na pytanie prawne pierwszego prezesa SN, które rozpatrywało najpierw siedmiu sędziów SN. Ci uznali, że ze względu na wagę zagadnienia i rozbieżności, także w orzecznictwie SN, trzeba je przedstawić pełnemu składowi Izby Cywilnej.
Ruszy teraz wiele procesów przeciwko Skarbowi Państwa zawieszonych w oczekiwaniu na uchwałę, a będą pewnie i nowe. W wielu z nich chodzi o wielomilionowe kwoty.
Dawni właściciele nie otrzymają jednak rekompensaty za korzyści, jakie by uzyskali, gdyby ich nie wyzuto z własności. Obejmowałaby ona zresztą tylko ostatnich dziesięć lat, gdy z ich własności korzystał kto inny. Sąd Najwyższy we wczorajszej uchwale uznał bowiem, że jeśli wadliwa ostateczna decyzja została wydana przed dniem wejścia konstytucji (tj. 19 października 1997 r.), odszkodowanie przyznane na podstawie art. 160 § 1 k.p.a. nie obejmuje korzyści utraconych wskutek jej wydania. Dotyczy to korzyści za okres po jej wejściu w życie.
sygnatura akt: III CZP  112/10

Źródło: Rzeczpospolita