Sąd Najwyższy wydał bardzo korzystny wyrok w sprawie żołnierza, który pełnił powszechną służbę wojskową w latach 70. Skutki tego orzeczenia będą miały pozytywny wpływ na sytuację innych poborowych, starających się o przejście na wcześniejszą emeryturę.
SN orzekł, że czas zasadniczej służby wojskowej zalicza się do okresu uprawniającego do wcześniejszej emerytury z tytułu wykonywania pracy w szczególnych warunkach. Zaliczenie to jest możliwe tylko  w sytuacji, gdy poborowy podjął pracę w szkodliwych warunkach w ciągu 30 dni od opuszczenia wojska – orzekł wczoraj Sąd Najwyższy.

Sprawa Zbigniewa I.
ZUS w Białymstoku odmówił urodzonemu w 1952 roku Zbigniewowi I. przejścia na wcześniejszą emeryturę z powodu pracy w szczególnych warunkach. Zakład nie uznał, że praca w charakterze kierowcy auta ciężarowego powyżej 3,5 tony  w latach 70. była pracą, która nadwyrężyła jego organizm. Warto dodać, że skarżący przepracował w trudnych warunkach 14 lat i jeden miesiąc, przed wojskiem. Do pełnego okresu uprawniającego do wcześniejszej emerytury brakowało mu 11 miesięcy.
We wszystkich instancjach Zbigniew I. przegrał, mimo, że po odbyciu zasadniczej służby wojskowej zaraz podjął znów pracę w trudnych warunkach.

SN uchyla wyrok do ponownego rozpatrzenia
Sąd Najwyższy przyznał, że sprawa wymaga uregulowania ustawowego, gdyż orzecznictwo dotyczące uprawnień emerytalnych żołnierzy zasadniczej służby wojskowej było i jest niejednolite.
Nawet korzystna dla tej grupy mężczyzn uchwała siedmiu sędziów SN z 16 października 2013 r. nie wyjaśniła wszystkich problemów ( sygn. akt II UZP 6/13). Stwierdziła ona, że czas zasadniczej służby wojskowej odbytej w okresie obowiązywania art. 108 ust. 1 ustawy z  21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony PRL w brzmieniu obowiązującym do 31 grudnia 1974 r. zalicza się do okresu pracy wymaganego do nabycia prawa do emerytury w niższym wieku emerytalnym.
SN orzekł zatem w sprawie Zbigniewa I., że czas zasadniczej służby wojskowej zaliczającej do wcześniejszego przejścia na emeryturę zalicza się także wtedy, gdy żołnierz nie został zatrudniony w szczególnym charakterze przed tą służbą. Ale taką trudną pracę podjął w ciągu miesiąca od opuszczenia wojska.

Ciężkie warunki w wojsku
Zdaniem sędziego sprawozdawcy Zbigniewa Korzeniowskiego problem, czy służba wojskowa to okres pracy w szczególnych warunkach został rozstrzygnięty na zasadzie fikcji prawnej.  Uchwała 7 sędziów nie odnosi się bowiem do osób, które bezpośrednio przed poborem nie pracowały w ciężkich warunkach. A zatem nie rozstrzygnęła kwestii, czy mężczyzna, który zaraz po służbie,( ale wcześniej nie pracował) podjął ciężką pracę w warunkach szczególnych ma zaliczony okres służby do wcześniejszego świadczenia emerytalnego. Przyjęto, że w wojsku żołnierz nie jest w stosunku pracy, choć faktycznie pracę wykonuje. Służba wojskowa jest tak samo obciążająca (zarówno kucharza wojskowego, jak i nurka), przed jej odbyciem, jak i po odbyciu  - dodał sędzia Korzeniowski. Dlatego poborowy, który przed odbyciem służby i po wykonywał ciężka pracę powinien korzystać z przywileju przejścia na emeryturę 5 lat wcześniej niż inni mężczyźni.

Sygnatura akt I UK 442/13, wyrok SN z 5 sierpnia 2014 r.