Trwa dyskusja na temat rewolucyjnych zmian w kodeksie postępowania karnego i wzmocnienia zasady kontradyktoryjności.
Sędzia Piotr Kowalski z Sądu Rejonowego w Krakowie uważa, że zasadnicza rola sędziego w postępowaniu przygotowawczym, w obecnym stanie prawnym winna być zachowana.
Gdyby jednak podążyć za słusznymi skądinąd  projektem kodeksu postępowania karnego, przewidującego wzmocnienie zasady kontradyktoryjności postępowania sądowego, co powodowałoby uczynienie prokuratora odpowiedzialnym za wynik procesu w związku z przerzuceniem nań ciężaru dowodzenia, to należałoby się zastanowić nad wzmocnieniem pozycji sądu w postępowaniu przygotowawczym. Wiązałoby się to ze znacznym ograniczeniem zakresu postępowania toczącego się przed sądem – twierdzi sędzia Kowalski. 
Chodziłoby zwłaszcza o udział w tych czynnościach, które zakładają możliwość nacisków śledczych na podejrzanego.
Wzorem mogłaby być sytuacja obowiązująca w prawie niemieckim, w którym prokurator może zwrócić się do sądu o wykonanie stosownych czynności bądź przeprowadzenie czynności dowodowych.
Ponadto oskarżonemu i jego obrońcy należałoby przyznać prawo wnioskowania o przesłuchanie w postępowaniu przygotowawczym przez sąd. Tylko tak złożone wyjaśnienia mogłyby być następnie ujawnione  na rozprawie (na podstawie art.389 par. 1 kpk).
Oczywiście w wypadku wzmocnienia zasady kontradyktoryjności w postępowaniu sądowym, konieczne będzie wydłużenie ram czasowych prowadzonych dochodzeń – uważa sędzia Kowalski.
Co więcej rozbudowując funkcje sądu w postępowaniu przygotowawczym za niezasadne należy uznać wprowadzenie do polskiego porządku prawnego instytucji sędziego śledczego. Byłoby to kolejnym mnożeniem kosztów bez poprawy jakości procesu – dodaje sędzia..

  Źróło: kwartalnik "iustitia". nr 3/2012