Deklarację taką wiceszef KE złożył we wtorek rano w Brukseli wchodząc na spotkanie ministrów ds. europejskich, którzy mają przeprowadzić trzecie wysłuchanie Polski w ramach prowadzonej od grudnia 2017 r. procedury z art. 7 unijnego traktatu.

Czytaj: Szef MSZ: Gdy ustawa o SN wejdzie w życie, skarga z TSUE powinna być wycofana>>

Na pytanie, czy podczas wysłuchania zapowie wycofanie skargi KE do Trybunału Sprawiedliwości UE wobec Polski odpowiedział: Nie. Przedstawię ocenę sytuacji, w jakim punkcie jesteśmy teraz. I zwrócił uwagę, że to prawo, czyli zmieniona ustawa o Sądzie Najwyższym, nie jest jeszcze egzekwowane, bo prezydent Andrzej Duda dotąd go nie podpisał.

Czytaj: Prezydent ustawę o SN podpisze, bo jest zgodna z duchem jego projektu>>

Natomiast polski wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański powiedział w drodze na to samo posiedzenia, że tocząca się procedura z art. 7 unijnego traktatu wobec Polski powinna zmierzać ku końcowi.
- Są wszelkie podstawy do tego, aby ta procedura zmierzała ku końcowi. Ostrzegaliśmy zresztą na samym początku, że jej rozpoczęcie, sam fakt rozpoczęcia - bez względu na to, jakie wydarzenia będą miały miejsce w międzyczasie - spowoduje, że zamknąć ją będzie bardzo trudno. Mamy właśnie teraz taką sytuację, którą przewidywaliśmy, że raz otwarty proces, bardzo szeroki, nieskonkretyzowany, czasami poszerzany, stwarza polityczne problemy, by ktoś wziął odpowiedzialność i odważnie ją zamknął – powiedział wiceminister.