Projekt tej zmiany został przygotowany przez Senat jako wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w październiku 2016 r. orzekł, że niekonstytucyjne jest odbierania prawa jazdy, gdy kierujący autem przekroczył prędkość o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym, a nie ma możliwości uwzględnienia np. stanu wyższej konieczności, w jakim działał. Takim stanem może być na przykład przewożenie do szpitala rodzącej kobiety lub osoby, której życie jest zagrożone.

W swoim projekcie Senat zaproponowa, aby prawo jazdy nie było zatrzymywane w razie przekroczenia dopuszczalnej prędkości ponad 50 km/h na obszarze zabudowanym lub przewożenia zbyt dużej liczby pasażerów, jeżeli kierowca działał w sytuacji niebezpieczeństwa grożącego życiu lub zdrowiu człowieka, a niebezpieczeństwa tego nie można było uniknąć inaczej. Posłowie wprowadzili jednak poprawkę, zgodnie z którą będzie można odstąpić od zatrzymania prawa jazdy, kiedy kierowca działał "w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa tego nie można uniknąć inaczej, a poświęcone dobro w postaci bezpieczeństwa na drodze przedstawiało wartość niższą od dobra ratowanego".
Posłowie uznali, że senacka propozycja była niewystarczająca, bo nie pozwalała na odstąpienie od ukarania kierowcy, który w stanie wyższej konieczności złamał przepisy ruchu drogowego w celu ochrony dóbr prawnie chronionych innych niż życie lub zdrowie ludzkie.
Posłowie wydłużyli także z 14 do 21 dni czas, w jakim starosta będzie musiał zdecydować, czy zatrzyma prawo jazdy.

Ustawa trafi teraz do podpisu prezydenta.

  Wykroczenia drogowe. Komentarz>>