Przyjęta przez Sejm w końcu sierpnia bardzo obszerna nowelizacja kodeksu postępowania karnego oraz kilku innych ustaw obejmuje łącznie blisko 300 nowych przepisów. Jest ona efektem blisko dwuletnich prac komisji prawa karnego przy resorcie sprawiedliwości. Zmianie ma ulec filozofia prowadzenia procesu. Ma dojść do ograniczenia inicjatywy dowodowej sądu, co jednocześnie powiązane zostanie z rozszerzeniem roli stron - sędzia stałby się arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną, co w języku prawniczym nosi nazwę kontradyktoryjności.

"To największa zmiana procedury karnej w ciągu ostatnich kilkunastu lat; obecny model wyczerpał jednak swoje możliwości" - mówił wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. Dodał, że chodzi przede wszystkim o skrócenie czasu trwania postępowań przygotowawczych i sądowych.

Wątpliwości części senatorów wzbudziły szczegółowe zapisy odnoszące się do kontradyktoryjności. Przewodniczący komisji praw człowieka, praworządności i petycji Michał Seweryński (PiS) zaproponował m.in. - przy zachowaniu ogólnych zasad nowej procedury karnej - pełniejsze zagwarantowanie w kpk możliwości inicjatywy dowodowej sądu.

Dyskusję na posiedzeniu komisji wywołała też m.in. kwestia zmiany granicy od której kradzież, przywłaszczenie, czy zniszczenie rzeczy, nie jest już wykroczeniem, a staje się przestępstwem. Obecnie jest to 250 zł. W nowelizacji zapisano natomiast, by była to jedna czwarta minimalnego wynagrodzenia (dziś - 400 zł, a w 2014 r. 420 zł).

O zachowanie obecnego progu zaapelowała m.in. Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD). "Proponowana zmiana prowadzi do osłabienia zaufania obywateli do państwa, jako gwaranta ochrony prawa własności. Nie można uzależniać poziomu akceptowalności bezprawia od poziomu bogactwa społeczeństwa. Korelacja tych dwóch czynników nigdy nie powinna zachodzić w państwie prawa" - zaznaczyła POHiD w stanowisku przedstawionym komisjom.

Potrzebę zmiany uzasadniał natomiast Królikowski. "Jeśli coś jest ścigane jako wykroczenie nie oznacza rezygnacji państwa ze ścigania. To tylko decyzja, że te czyny będą ścigane w innym trybie. Chodzi o to, żeby nie strzelać z armat do wróbli" - mówił.

Reforma przewiduje też szerszy dostęp do pomocy prawnej dla stron procesu, bo zarezerwowane obecnie tylko dla adwokatów uprawnienia do bycia obrońcą w sprawach karnych i karnoskarbowych przyznano też radcom prawnym. Kolejna z rozważanych przez senatorów poprawek dotyczy doprecyzowania zakazu pozostawania w stosunku pracy przez radców chcących bronić w sprawach karnych.

Ponadto 14 poprawek do ustawy chce zaproponować senackie biuro legislacyjne - mają one głównie charakter redakcyjny oraz harmonizujący zmiany w kpk z innymi ustawami. Potrzebę niektórych kwestionuje jednak MS.

Według zapisów nowelizacji zmiany mają wejść w życie od początku 2015 r. Resort sprawiedliwości dopuszcza jednak możliwość przesunięcia na etapie prac Senatu terminu wejścia w życie ustawy o pół roku, na 1 lipca 2015 r.

Rozważane poprawki będą w najbliższych dniach konsultowane przez senatorów. Komisje: ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji będą kontynuowały posiedzenie w przyszłym tygodniu - 18 września. Wtedy konkretne propozycje poprawek mają być głosowane przez obie senackie komisje.

Zmiany w procedurze karnej - jak wskazuje resort sprawiedliwości - to pierwszy etap planowanej reformy i należy go rozpatrywać w kontekście innych przygotowywanych zmian. Za kilka dni Komitet Stały Rady Ministrów ma przyjąć projekt nowego Prawa o prokuraturze, który w październiku ma trafić do Sejmu. Kolejnym etapem ma być nowelizacja kodeksu karnego dotycząca kwestii wykonywania kar i zwiększająca rolę grzywien oraz ograniczenia wolności. Ostatnią częścią reformy, według planów resortu, będą regulacje dotyczące ochrony świadków.