Sejm na posiedzeniu plenarnym w środę 11 kwietnia br. rozpatrzył sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz ustawę o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Ogłoszenie rozstrzygnięć
Projekt ustawy zakłada, że "rozstrzygnięcia Trybunału podjęte z naruszeniem przepisów ustawy z 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym albo ustawy z dnia 22 lipca 2016 r. o Trybunale Konstytucyjnym, wydane przed dniem wejścia w życie ustawy, podlegają ogłoszeniu w odpowiednich dziennikach urzędowych."
Konieczne do tego jest - według projektu - zarządzenie ich ogłoszenia przez Prezesa Trybunału albo sędziego pełniącego obowiązki Prezesa Trybunału. Jeżeli rozstrzygnięcia, podjęte z naruszeniem przepisów, dotyczyły aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą, ogłasza się je w odpowiednich dziennikach urzędowych z zaznaczeniem tych okoliczności.
Tymczasem Konstytucja RP w art. 190 stanowi, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Ponadto podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu w organie urzędowym. Jeżeli akt nie był ogłoszony, orzeczenie ogłasza się w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".
Opozycja atakuje projekt
Według posła Wojciecha Wilka z PO projekt ustawy nie zażegna sporów, które toczą się od ponad dwóch lat wokół niepublikowanych wyroków Trybunału Konstytucyjnego.
- To jest prawna wydmuszka, obojętna wobec art. 190 Konstytucji, która jest wystarczającą podstawą. Publikacja orzeczeń TK jest obowiązkiem. Projekt ten jest przyznaniem się rządu do złamania Konstytucji, co się wiąże z odpowiedzialnością przed Trybunałem Stanu - powiedzisła posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z "Nowoczesnej".
Dodała, że projekt ustawy tworzy nieznaną kategorię "wyroki wydane z naruszeniem prawa". Projekt wprowadza precedens: mechanizm kontroli publikowania wyroków TK.
Ponadto - zdaniem posłanki "Nowoczesnej" projekt nie przysłuży się poprawieniu relacji z Komisją Europejską, a nawet narazi Polskę na stratę milionowych dotacji unijnych. Jest więc mydleniem oczu prawnikom unijnym. Posłanka złożyła wniosek o odrzucenie projektu ustawy.
Poseł Krzysztof Paszyk z PSL i Unii Europejskich Demokratów podkreślił, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego powinny być niezwłocznie opublikowane w Dzienniku Ustaw.
- Niezwłocznie, oznacza dla PiS dwa lat, gdyż przez ten czas publikacja orzeczeń nie nastąpiła - zauważył poseł Paszyk.
Poseł uznał, że mamy do czynienia z bublem prawnym.
Poseł Barbara Dolniak z "Nowoczesnej" zauważyła, że posłowie PiS zmieniają Konstytucję zwykłą ustawą. Projekt łamie zasady państwa prawa, gdyż wyroki Trybunału są ostateczne, a kontrola jego wyroków jest niedopuszczalna.
Cel: ustabilizowanie systemu prawa
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik odpowiedział na zarzuty: celem i dążeniem projektu jest zakończenie konfliktu narosłego wokół Trybunału i ustabilizowanie systemu prawa.
Poseł Stanisław Piotrowicz z PiS zauważył, że projekt ustawy zawiera tylko dwa przepisy.
- Kwestie publikacji orzeczeń TK reguluje Konstytucja RP, a nowelizacja dotyczy "rozstrzygnięć TK" - wyjaśniał. Nowelizacja dotyczy rozstrzygnięć TK, których nie można określić mianem wyroków. Trybunał rozstrzygał sprawę np. w niepełnym składzie, choć powinien był rozstrzygać w pełnym składzie. Takie wyroki będą publikowane z adnotacją " wydane z naruszeniem prawa".
Sejm przekazał projekt do dalszych prac w komisjach.
Trybunał Konstytucyjny na straży wartosci konstytucyjnych 1986-2016