Jeszcze w zeszłym roku resort sprawiedliwości przygotował projekt założeń zmian w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, zgodnie z którym zniesiony miałby zostać dotychczasowy automatyzm ograniczenia władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców.
Czytaj: MS: zagwarantować dziecku prawo do wychowania przez oboje rodziców>>>

Chodzi o sytuacje, gdy matka i ojciec, którzy się rozstali, nie mogą się porozumieć co do opieki nad dzieckiem. Sąd jest wówczas zmuszony ograniczyć władzę rodzicielską jednemu z nich - najczęściej jest to ojciec. Propozycję dotyczącą tej samej kwestii przygotował także Senat.
Czytaj: Senatorowie chcą zrównania prawa rodziców do opieki po rozwodzie>>>

Według prezes Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce sędzi Ewy Waszkiewicz jest to zmiana, która "zmierza w dobrym kierunku". "Sąd musi jednak przede wszystkim decydować w każdej sprawie, biorąc pod uwagę dobro dziecka" - powiedziała PAP Waszkiewicz.

Sędzia rodzinna Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", uznała w rozmowie z PAP, że projekt MS zmierza do zapewnienia sądowi swobody orzeczniczej. Jednak - jak dodała - proponowane zmiany wymagają pogłębionych analiz nie tylko ze strony prawników, ale także psychologów i pedagogów dziecięcych oraz przyjrzenia się doświadczeniom innych krajów europejskich.

 

"Trudno mówić o pozostawieniu pełnej władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom w sytuacji, gdy rodzice są silnie skonfliktowani a dziecko stale mieszka u jednego z nich. Jeśli rodzice są zgodni, to wykonują tę władzę wspólnie, ale wtedy zawierają oni porozumienie rodzicielskie. Zmiana ma zaś odnosić się do tych rodziców, którzy takiego porozumienia nie chcieli zawrzeć" - zaznaczyła.

 

Dlatego, zdaniem sędzi Begier, w przypadku pozostawienia przez sąd pełnej władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom, mimo braku porozumienia między nimi, w praktyce w grę będzie wchodzić instytucja pieczy naprzemiennej.

 

Wskazała, że piecza naprzemienna może być realizowana w różnych formach. "Wiem, że za granicą ta piecza niekiedy wygląda tak, że dziecko ma dwa tak samo wyposażone pokoje u każdego z rodziców, lub jest wynajmowane mieszkanie dla dziecka, do którego rodzice na przemian się wprowadzają. Nie są to jednak rozwiązania optymalne" - oceniła.

Także zdaniem sędzi Waszkiewicz opieka naprzemienna jest możliwa, gdy pozwalają na to warunki i nie wiąże się to z dolegliwościami i uciążliwościami dla dziecka. "Jeśli rodzice mieszkają w dwóch różnych miastach, to ja sobie nie wyobrażam takiej opieki; taka piecza mogłaby być orzekana, kiedy rodzice mieszkają niedaleko od siebie" - zaznaczyła.

 

Zdaniem sędzi Begier, ustanowienie takiej pieczy może służyć dobru dziecka - chodzi na przykład o sytuacje, gdy dziecko jest już nastolatkiem. "Na pewno na sądach będzie jednak spoczywała bardzo duża odpowiedzialność, a piecza naprzemienna nie powinna być orzekana automatycznie, tylko orzeczenie takie winno być zawsze poprzedzone głęboką analizą" – podkreśliła, dodając, że sąd powinien kierować się przede wszystkim potrzebami dziecka, a nie jego rodziców.

 

Z tych powodów, jej zdaniem, w sprawie projektu powinni się więc wypowiedzieć się np. psychologowie dziecięcy. "Sprawdzić należałoby, jak to rozwiązanie funkcjonuje w krajach Europy Zachodniej, bo pojawiają się sygnały, że niektóre państwa się wycofują z takich rozwiązań" - zaznaczyła.

"W kodeksie rodzinnym brakuje zapisu, który normowałby, w jaki sposób ta opieka naprzemienna miałaby być orzekana" - zaznaczyła z kolei sędzia Waszkiewicz. Dlatego, jak dodała, w ramach projektu należałoby unormować też kwestię definicji tego typu pieczy.

 

Korzystnie - według sędzi Begier - należy ocenić natomiast propozycję, zgodnie z którą w przypadku nieprzedstawienia sądowi przez rodziców projektu porozumienia, byliby oni kierowani przez sąd do mediatora. "Mediacja obligatoryjna byłaby korzystniejszym rozwiązaniem niż obecna możliwość dobrowolnego skorzystania z mediacji, którą strony często odrzucają. Jeśli nawet mediacja nie doprowadzi do wypracowania wspólnego stanowiska stron, to być może mogłaby ona wskazać możliwości kompromisu, ograniczyć konflikt stron i zmienić trochę postawę rodziców" - oceniła.

Także sędzia Waszkiewicz uznała, iż we wszystkich sprawach dotyczących władzy rodzicielskiej rozstrzygnięcie sądu musi poprzedzać mediacja. "To jest konieczne" - zaznaczyła.

"Uregulowane powinno zostać także ujednolicenie składów sądu w sprawach rodzinnych, tak, aby kwestie pozbawienia, zawieszenia, ograniczenia władzy rodzicielskiej, ustalania kontaktów z dzieckiem były rozpatrywane przez jednego sędziego" - dodała Waszkiewicz.

Marcin Jabłoński (PAP)
 

imagesViewer