Sędziowie Bojara i Broda zostali w 2018 r. zwolnieni z funkcji wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach przez ministra Ziobrę. Decyzja opierała się na nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych przyjętej w lipcu 2017 r., która pozwalała ministrowi na podejmowanie takich decyzji bez konieczności przedstawiania ich uzasadnienia i możliwości odwołania się od nich.

Według przedstawionych Trybunałowi wyjaśnień polskiego rządu, miało to ułatwić wprowadzenie reformy sądownictwa w Polsce. Natomiast sędziowie argumentowali, że usunięcie ich z funkcji było bezprawne i arbitralne oraz że nie mieli możliwości odwołania się od tej decyzji.

ETPC przychylił się we wtorek do skargi sędziów i uznał, że Polska naruszyła artykuł 6. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka traktujący o prawie do rzetelnego procesu sądowego. ETPC nakazał zapłacenie każdemu z nich przez Polskę odszkodowania w wysokości 20 tys. euro.

 


- W świetle wszystkich dostępnych informacji Trybunał stwierdził, że odwołanie skarżących opierało się na przepisie prawnym, którego zgodność z wymogami państwa prawa wydaje się wątpliwa oraz że środek ten nie był otoczony żadnymi fundamentalnymi gwarancjami sprawiedliwości proceduralnej". Trybunał stwierdził, że decyzja ministra sprawiedliwości nie została w żaden sposób uzasadniona - stwierdził Europejski Trybunał Praw Człowieka. 

Czytaj także: ETPC: Udział dublera w składzie Trybunału narusza prawo do sądu>>
 

Polski rząd nie uznaje wyroku

Bardzo szanujemy Trybunał, ale realizujemy nasze programy, w tym reformy wymiaru sprawiedliwości, zgodnie z naszymi priorytetami - powiedział premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do wyroku ETPC.

A w ocenie Ministerstwa Sprawiedliwości wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, "który kwestionuje podjętą w styczniu 2018 r. zgodnie z polskim prawem decyzję o odwołaniu ówczesnych wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach, nie ma żadnych podstaw merytorycznych. Nie jest oparty na prawie i konwencjach międzynarodowych, lecz stanowi wyraz niedopuszczalnego upolitycznienia Trybunału."

Zdaniem MS, wyrok ETPCz stanowi niebezpieczny precedens, gdyż może zapoczątkować taką linię orzeczniczą, która "nonsensownie zmodyfikuje zagwarantowane w Konwencji wolności poprzez objęcie zakresem praw człowieka również prawa do zachowania konkretnej funkcji w organach władzy publicznej".

Czytaj: Taborowski: Ignorowanie wyroków międzynarodowych trybunałów to ślepa uliczka>>