ETPC 7 maja 2021 r. orzekł, że w sprawie Xero Flor w Polsce sp. z o.o. przeciwko Polsce doszło do naruszenia prawa do rozpoznania sprawy przez sąd ustanowiony ustawą. ETPC stwierdził również naruszenie art. 6 ust. 1 EKPC w zakresie, w jakim przepis ten gwarantuje prawo do sprawiedliwego rozpoznania sprawy, ponieważ sądy orzekające w sprawie skarżącej spółki nie uzasadniły należycie odmowy zadania pytania prawnego do TK pomimo wniosku spółki.
ETPC uznał, że w Trybunale Konstytucyjnym orzekał sędzia, który nie miał do tego prawa. - TK z udziałem osoby wybranej na miejsce już zajęte nie jest sądem ustanowionym zgodnie z ustawą - stwierdził Trybunał.
- Europejski Trybunał Praw Człowieka bez podstawy prawnej i poza kompetencjami wydał wyrok w sprawie składu polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Wyrok nie wywołuje żadnych skutków w polskim porządku prawnym - powiedziała prezes TK Julia Przyłębska, komentując wyrok. - Wygrało prawo, wygrała sprawiedliwość, Trybunał Przyłębskiej nie ma racji bytu - oceniła posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO), wiceprzewodnicząca sejmowej komisji sprawiedliwości.
Sprawa dotyczy praw polskiej spółki produkującej trawniki w rolkach, która ponosi szkody z powodu postanowień Prawa łowieckiego, która poskarżyła się do TK na przepisy, które doprowadziły do niekorzystnego sądowego rozstrzygnięcia (sprawa Xero Flor w Polsce sp. z o.o. przeciwko Polsce, sprawa 4907/18).
Czytaj także: Rzecznik TSUE: Polski system dyscyplinarny dla sędziów sprzeczny z prawem UE>>
Skład Trybunału został ukształtowany z naruszeniem Konstytucji
Skarga konstytucyjna na przepisy tej ustawy została umorzona przez Trybunał Konstytucyjny, a decyzję podpisał Mariusz Muszyński. Jego uprawnienia do orzekania są kwestionowane, bo zajął miejsce innego poprawnie wybranego sędziego TK, którego nie zaprzysiągł prezydent. Dlatego też zdanie odrębne w tej sprawie napisał sędzia TK Piotr Tuleja – napisał, że „skład Trybunału został ukształtowany z naruszeniem Konstytucji, w szczególności z naruszeniem jej art. 194 ust. 1”.
Wadliwie powołany sędzia, wadliwy wyrok
Wsparcia skarżącej się firmie udzielił Rzecznik Praw Obywatelskich. Przedstawiając ETPC argumenty w stanowisku tzw. przyjaciela sądu (amicus curiae) wskazał, że sprawa ta ma niezwykle ważne znaczenie dla obywateli Polski i ich prawa do sądu. RPO jest zdania, że wadliwe powołanie sędziego rzeczywiście powoduje wątpliwości co do prawidłowości orzeczenia wydanego w składzie z jego udziałem (argumenty te polski Rzecznik przedstawił także w sprawie islandzkiej, gdzie obywatel Islandii skarży się przed ETPCz na wyrok wydany przez sędziego wybranego niezgodnie z islandzkim prawem; to sprawa Ástráðsson przeciwko Islandii).
RPO wskazywał, że zgodnie z europejskimi standardami organ sądowy musi być wybierany w zgodzie z systemem prawnym danego kraju. Dzięki temu bowiem sądy i trybunały są wolne od wpływów władzy wykonawczej. Jak wskazuje RPO – zgodnie ze standardami europejskimi osoba w sposób rażąco niewłaściwie umocowana na stanowisku sędziowskim nie powinna pełnić funkcji orzeczniczych. - Sędziowie dublerzy cały czas mogą się obawiać, że prezydent przyjmie ślubowanie pierwotnie wybranych sędziów, nie mogą więc czuć się pewnie. Trybunał został podporządkowany, a władza wykonawcza w efekcie zyskała narzędzie do formalnego legalizowania ustaw przyjętych przez parlament mimo ich widocznych wad konstytucyjnych. To pozwoliło na przyjmowanie ustaw sądowych, których niekonstytucyjność staje się coraz poważniejszym problemem dla Polski i Polaków - napisał w swoim stanowisku RPO.
Czytaj: Strasburg: Proces prowadzony przez sędziego powołanego z naruszeniem prawa jest nierzetelny>>
Ważny islandzki precedens
RPO przypominał w związku z tą sprawą, że Europejski Trybunał Praw Człowieka w składzie Wielkiej Izby wydał wyrok w sprawie Guðmundur Andri Ástráðsson przeciwko Islandii, gdzie obywatel tego państwa skarżył się przed ETPCz na wyrok wydany przez sędziego wybranego niezgodnie z islandzkim prawem. Trybunał określił w nim kryteria oceny wagi naruszenia procedury mianowania sędziów dla skuteczności aktu powołania na stanowisko sędziowskie. Potwierdził, że istotą procesu mianowania sędziów jest zagwarantowanie ich niezawisłości i bezstronności. Powołanie sędziego z rażącym naruszeniem prawa niweczy cel procesu mianowania i odbiera osobie powołanej legitymację do wykonywania funkcji sędziego w społeczeństwie demokratycznym.
Czytaj także: Premier chce stwierdzenia przez TK "wyższości" polskiego prawa nad unijnym>>
Prezes TK: Wyrok bez podstawy prawnej
Ten wyrok stanowi rażące naruszenie prawa i nie znajduje jakiejkolwiek podstawy w aktach prawa międzynarodowego konstruujących status Trybunału w Strasburgu. Bezprawne wkroczenie przez ETPCz w kompetencje Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w obszarze wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego oraz kompetencji Prezydenta RP do przyjęcia ślubowania od osoby wybranej przez Sejm nie wywołuje żadnych skutków w polskim porządku prawnym - skomentowała piątkowe orzeczenie ETPC prezes TK Julia Przyłębska.
- Wyrok ETPC nie niesie ze sobą żadnego skutku prawnego wobec Trybunału Konstytucyjnego - wtórował jej wiceszef MS Sebastian Kaleta. I dodał, że to "kolejna próba ingerencji w suwerenność Polski". - Decyzje podejmowane w końcu 2015 r. przez polski parlament służyły naprawieniu sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym, kiedy to zasady związane z jego obsadą zostały naruszone przez Platformę Obywatelską, która próbowała na zapas wybrać pięciu sędziów TK - mówił.
Opozycja: Prawny nokaut dla PiS
- Rozstrzygnięcie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczące polskiego Trybunału Konstytucyjnego to kolejny "prawny nokaut dla PiS" - oceniła posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO). - Wygrało prawo, wygrała sprawiedliwość, Trybunał Przyłębskiej nie ma racji bytu - przekonywała wiceprzewodnicząca sejmowej komisji sprawiedliwości.
- Zyskaliśmy ogromne narzędzie unieważnienia wszystkich antydemokratycznych, antykonstytucyjnych decyzji Trybunały Konstytucyjnego wydawanych na życzenie PiS - tak poseł Lewicy Andrzej Szejna ocenił piątkowy wyrok. I dodał: ETPCz orzekł dzisiaj to, co wiemy już od dawna, że Trybunał Konstytucyjny jest obsadzony w sposób niezgodny z prawem, że zasiadają w nim sędziowie dublerzy - sędzia Muszyński i sędzia (Justyn) Piskorski".
- ETPC potwierdził, że sąd, w którego skład wchodzą osoby o kwestionowanym mandacie, nie jest sądem w rozumieniu prawa europejskiego. A zgodnie ze standardami europejskimi osoba w sposób rażąco niewłaściwie umocowana na stanowisku sędziowskim nie powinna pełnić funkcji orzeczniczych, pojawić się mogą bowiem wątpliwości dotyczące jej niezawisłości i niezależności - stwierdził rzecznik praw obywatelskich dr hab. Adam Bodnar.