Sprawa zaczęła się we wrześniu 2016 r., gdy sędzia Cezary Skwara z Sądu Okręgowego w Warszawie usłyszał w radiu wypowiedź posła PiS Marka Suskiego, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie ożenił się, "bo służył Polsce i nie chciał unieszczęśliwiać jakiejś kobiety, którą by pozostawiał służąc Polsce".

Obraźliwy twitt

W odpowiedzi sędzia Skwara, na Twitterze publicznego portalu warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" napisał: "Niczym Fuehrer. Też wszystko poświęcił dla narodu. Ein Volk, ein Reich, ein Fuehrer. To nawet nie jest już zabawne".

Czytaj: Sędziowie: czeka nas szybka wymiana sędziów "funkcyjnych">>
 

Słowa te wzbudziły krytykę czytelników. Wobec tego sędzia Skwara po kilkunastu minutach usunął twitt. Zrezygnował także z funkcji członka zarządu warszawskiego oddziału Iustitii. Oświadczył, że był to wyłącznie komentarz do wypowiedzi posła Suskiego, a nie ocena prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Przeprosił wszystkich, którzy poczuli się urażeni.

Zobacz: Postępowanie dyscyplinarne sędziego - strony, ich uprawnienia i obowiązki >

Szkodliwa społeczność czynu

Pierwszy raz Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego rozpatrując sprawę 15 grudnia 2017 r. uznała, że Sąd Apelacyjny w Lublinie jako sąd I instancji, błędnie ocenił niską społeczną szkodliwość.

Według sądu I instancji czyn obwinionego zasługuje na całkowitą dezaprobatę i w swej wymowie jest naganny, ale charakteryzuje się znikomym stopniem społecznej szkodliwości. I umorzył postępowanie.

Zobacz: Katalog kar oraz zasady ich wymiaru w postępowaniu dyscyplinarnym wobec sędziów i asesorów sądowych oraz sędziów w stanie spoczynku >

Sprawa wróciła do Sądu Apelacyjnego i 20 marca 2018 r. uznał sędziego Skwarę winnym popełnienia deliktu dyscyplinarnego, naruszenia godności sędziego (art. 109 par. 5 ustawy o ustroju sądów powszechnych).  Za okoliczność łagodzącą Sąd I instancji uznał przeprosiny sędziego oraz szybkie zlikwidowanie wpisu. Wymierzył więc sędziemu karę najłagodniejszą - upomnienia.

Dwie kasacje

Kasację do Sądu Najwyższego złożył sędzia Skwara jak i minister sprawiedliwości - prokurator generalny. Zdaniem ministra kara jest zbyt łagodna w stosunku do wagi czynu i stopnia szkodliwości dla wymiaru sprawiedliwości.

Zobacz: Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów i asesorów sądowych >

- Czyn sędziego, wiceprezesa warszawskiego oddziału SSP "Iustitia" to był czyn umyślny, a wymierzona kara jest najłagodniejsza stosowana w wypadku uchybienia terminów instrukcyjnych lub działań nieumyślnych - wyjaśniał sędzia Dariusz Kupczak, pełnomocnik ministra sprawiedliwości. I dlatego zażądał kary nagany. - Sędzia Skwara włączył się w bieżącą grę polityczną - zarzucił obwinionemu. - A przecież sędziowie muszą być apolityczni.

Polityczna gra?

W odpowiedzi obrońca adwokat Michał Gajdus podkreślił, że wpis sędziego odnosił się do posła Suskiego, a nie Kaczyńskiego. - To była próba kreowania wizerunku polityka z lat 30. XX wieku, sędzia nie chciał w żaden sposób włączać się w bieżącą politykę - dodał.

Zobacz: Jawność postępowania dyscyplinarnego sędziów >

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędzia Rafał Kaniok wnosił o utrzymanie orzeczenia sądu I instancji w mocy. Drugi obrońca sędzia Edyta Bronowicka zaznaczyła, że obwiniony nie od dzisiaj broni niezawisłości sędziowskiej, jest aktywny społecznie. Np. 8 lat temu walczył z systemem ocen okresowych sędziów. Jego aktywność nie jest związana z aktualną władzą - zapewniała.

Sąd Najwyższy uznał, że sprawa jest zawiła i odroczył ogłoszenie orzeczenia do czwartku 16 maja.

Czytaj: W piątek w SN "dyscyplinarka" sędziego, który porównywał Kaczyńskiego do Hitlera>>

Sygnatura akt II DSS 14/18, postanowienie z 14 maja 2019 r.

Zobacz: Postępowanie przed sądem dyscyplinarnym >