– Żaden sędzia nie wybiera sobie sprawy, zostają one rozdzielone przez przewodniczącego wydziału, tak aby obciążenie pracą było mniej więcej równe – powiedział Krzysztof Zawała, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach.
Sędzia przewodniczący nie wyłączył jawności rozprawy. Wyjaśnił, że interes prywatny oskarżonej nie uzasadnia w wystarczającym stopniu wniosku obrony. Podkreślił za to wagę interesu społecznego sprawy oraz szerokie zaangażowanie społeczeństwa w wydarzenia związane z zabójstwem dziecka.
Zdaniem sędzi Anny Marii Wesołowskiej sędzia działa bardzo sprawnie. Transmisje telewizyjne i radiowe z przebiegu rozprawy mają charakter edukacyjny. Chodzi o to, aby przestępstwa nie popełniono ponownie.
Zachowanie sędziego - zdaniem Anny Wesołowskiej - uczy szacunku do wymiaru sprawiedliwosci.
Skład orzekający w procesie W., oprócz sędziego Chmielnickiego, liczy jeszcze cztery osoby ( w tym sędzia i trzech ławników). – Z punktu widzenia sędziowskiego ta sprawa jest typową sprawa o zabójstwo. Różni się od innych tylko tym, że jest nią większe zainteresowanie medialne – dodał sędzia Zawała.