Dwudniowa konferencja odbywa się w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa w Warszawie.

Czytaj też>>Ziobro zapowiada zmiany w sądach

Prof. Małgorzata Gersdorf  stwierdziła, że władza sądownicza jest pierwszą ofiarą na politycznym firmamencie RP. Sędziów i sądy wciąga się do samego epicentum sporu, stawia pod pręgierzem, jako rzekomo skorumpowanych, przewodzących opozycji, utrudniających rządy, uwikłanych w zależności  partyjne. - To jest skrajnie nielojalna wobec społeczeństwa strategia erystyczna - mówiła I prezes. - Sądy nigdy nie będą stroną w partyjnych rozgrywkach, chociaż mogą być niestety igraszką w rękach egzekutywy.  Jest to niebezpieczna gra - dodała. - Sędziowie, to nie korporacja, lecz trzecia władza . Władzy zostały oddzielone po to by zapobiec braku ich równowagi czy wręcz tyranii jednej nad drugą, która obraca się zarówno przeciwko interesom społeczeństwa , jak i rządzących.

Izba Najwyższa czyli ludowa
Prof. Gersdorf odniosła się też do projektu utworzenia Izby Ludowej w Sądzie Najwyższym. Projektu jeszcze nie ma, ale koncepcja - powstała w partii PiS. Utworzenie takiej  Izby budzi wielki niepokój sędziów, gdyż wykraczałaby ona poza reguły konstytucyjne. - Śmiertelnym zagrożeniem dla niezawisłości sędziowskiej jest taki moment dziejowy, kiedy zaczyna się mówić o potrzebie zbliżenia władzy sądowniczej do narodu poprzez uczynienie sędziego depozytariuszem "ludowego poczucia sprawiedliwości" - akcentowała prezes.
Do nowej idei Izby Najwyższej w Sądzie Najwyższym nawiązał też sędzia i prezes TK w stanie spoczynku Jerzy Stępień. 
Sędzia Stępień dodał, że pierwszym, niepokojącym ruchem nowej władzy było stwierdzenie, że Prezydent chce przez ułaskawienie członka rządu uwolnić sąd od tej sprawy. - Moim zdaniem Prezydent w ten sposób wszedł w obszar władzy przeznaczony dla trzeciej władzy sądowniczej. I to  był sygnał, że w Polsce rozpoczyna się nowa procedura. Od tego momentu następowały dalsze fakty. To było wyraźne powiedzenie, że jest grupa polityków, którzy stawiają się ponad prawem - powiedział Stępień.  Przypomniał również , że rewolucje dzieją się w parlamentach.  Obecnie większość rządząca nie idzie na żaden kompromis i to jest zapał rewolucyjny zmierzający do zmiany obecnego porządku konstytucyjnego.

Natchnienie ideologiczne nie wystarcza
Prof. Ewa łętowska  wysunęła tezę, że dotychczas ani praktyka sądowa ani praktyka Trybunału Konstytucyjnego nie doprowadziły do wyjaśnienia jak działa mechanizm trójpodziału władz. Zwłaszcza w zderzeniu z osobliwością funkcjonowania trzeciej władzy  judykatury). Istota podziału władz jest  jej różnorodność.  Władza sędziowska to władza nad prawem, opiera się umiejętności wykładni i stanowienia reguł stosowania  prawa ujawniane w codziennej pracy. To ciężki trud wymagający wiedzy i aksjologii, a nie tylko natchnienia ideologicznego - podkreśliła prof. Łętowska.
Prof. Mirosław Wyrzykowski , sędzia TK w stanie spoczynku, INP PAN stwierdził, ze obecnie uchwalane są ustawy uniemożliwiające kontrolę konstytucyjności prawa. Tym samym znoszą efektywność ochrony obowiązującego porządku konstytucyjnego. Podkreślił, że nowela grudniowa ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zmienia ustrój państwa.  To sytuacja nadzwyczajna i wymaga reagowania przy pomocy adekwatnych środków.  Takim środkiem jest podejmowanie rozstrzygnięć przez Trybunał bezpośrednio w oparciu o ustawę zasadniczą.


Instrumenty prawne oporu
Pojawiły się głosy, że prawnicy mają  wystarczające środki, aby hamować zakusy większości, która zdobyła władzę.  Wypowiadał tę tezę sędzia Stępień, ale także prezes Naczelnej Rady Adwokackiej - Andrzej Zwara oraz lord Geoffrey Vos,  przewodniczący sądu apelacyjnego Anglii i Walii, szef europejskiej sieci rad sądownictwa
Nie jesteśmy osamotnieni, znajdujemy się w sprzyjającej atmosferze międzynarodowej . Jak podkreślał adw. Andrzej Zwara prawo i etyka chroni nasze człowieczeństwo. - Powinniśmy stać po stronie tych wartości w konflikcie między demokracją a prawem. Jako trzecia władza sądownicza, sędziowie mają narzędzia  do zachowanie niezawisłości. Tymi narzędziami jest prawo Unii Europejskiej i własne sumienie - dodał. - Życzę odwagi w sądzeniu - zakończył swą wypowiedź  prezes NRA.
- Nie boję się o przyszłość Polski, jeśli sędziowie nie ulegną naciskom zewnętrznym i kierować się będą prawem - stwierdził sędzia Geofrey Vos, przewodniczący sądu apelacyjnego Anglii i Walii, szef europejskiej sieci rad sądownictwa.

Niebezpieczeństwo alienacji sędziów
W imieniu resoru sprawiedliwości wystąpił sędzia Łukasz Piebiak, obecnie wiceminister .
- W praktyce ważniejszy dla niezawisłości sędziowskiej jest bieżący nadzór prezesów sądów  lub innych funkcyjnych sędziów  - podkreślił. - Sposób i forma takiej kontroli determinuje samodzielność przedstawicieli Temidy.  Oznacza to, że w tym miejscu należy szukać punktów granicznych niezależności i niezawisłości - podkreśli. - Należy wykluczyć zatem przenikanie administracji sądowej do jurysdykacji. Celem - zdaniem ministra sprawiedliwości - powinien być model sędziego, który dysponując własnym aparatem pracy, kieruje nim, a zarazem odpowiada za wyniki swojej pracy. Ograniczyć trzeba zatem wpływ czynników zewnętrznych, by zapewnić sprawny i efektywny wymiar sprawiedliwości  z gwarancjami, że sędzia nie zostanie oderwany od misji podstawowej - służby obywatelom.
Min. Piebiak zaznaczył, ze zagrożenie następuje wtedy, "gdy pewna grupa unika kontroli społecznej", odznaczając się przymiotami niedostępnymi dla pozostałych" . Występuje więc niebezpieczeństwo alienacji sędziów, którzy jako zasadę niezawisłości mogą postrzegać, jako swoistą klasę wyemancypowaną z społeczeństwa.  Potrzebne są więc mechanizmy kontrolne przeciwdziałające takim tendencjom.

Dowiedz się więcej z książki
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej ze schematami [EBOOK PDF]
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł

 

Austriacki punkt widzenia
Zdaniem austriackiego sędziego sądu konstytucyjnego Gerharda Holzingera, sprawdzianem, czy niezawisłość sędziów jest zachowana jest m.in. zasada ich nieodwoływalności, a także sposób mianowania. Na takich zasadach buduje się zaufanie do składów orzekających.
Co do roli sądów konstytucyjnych, to stoją one na granicy prawa i polityki, jako organy autonomiczne i niezależne od parlamentu o władzy wykonawczej. I  - jak podkreślił mówca  - orzeczenia trybunałów konstytucyjnych nieuchronnie w swych konsekwencjach dotykają polityki, gdyż uchylają przepisy uznane za słuszne przez pozostałe władze.

Jego zdaniem nie jest przypadkiem, że od II wojny światowej sądy konstytucyjne zakładano w krajach europejskich odchodzących od dyktatury do demokracji.