W piątek były szef włoskiego rządu nie przyszedł na rozprawę w swoim procesie, w którym oskarżony jest o korzystanie z prostytucji nieletnich. Trafił tego dnia do szpitala w związku z pogorszeniem stanu oka, z którym ma problemy od kilku tygodni.

Jego osobisty lekarz wyjaśnił, że Berlusconi ma zapalenie naczyniówki. Adwokaci złożyli w sądzie wniosek o uznanie jego nieobecności w związku z chorobą. Na wniosek mediolańskiego sądu lekarze ocenią stan zdrowia Silvio Berlusconiego i zasadność wniosku obrony. Formalny lider partii byłego premiera Lud Wolności, Angelino Alfano komentując wizytę lekarzy sądowych oświadczył, że wymiar sprawiedliwości "przekroczył granicę śmieszności".

Berlusconi został w czwartek skazany na rok więzienia za opublikowanie w należącej do niego gazecie zapisu podsłuchanych rozmów na temat przejęcia banku Bnl przez związane z włoską lewicą towarzystwo ubezpieczeniowe Unipol.

We Włoszech od końca lutego utrzymuje się polityczny pat po wyborach parlamentarnych. Centrolewica zdobyła w wyborach większość w Izbie Deputowanych, a w Senacie uzyskała niemal tyle samo głosów, co centroprawica Berlusconiego. Taki rozkład sił grozi paraliżem prac wyższej izby parlamentu oraz kłopotami z powołaniem rządu.(PAP)

sw/ awl/ par/