"Uznanie danej wypowiedzi za oburzającą i nieakceptowalną nawet przez znaczną grupę społeczną nie wystarcza do zastosowania sankcji w postaci normy chroniącej dobra osobiste jednostki" - uzasadniał orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Andrzej Sterkowicz. Dodał, że publikacje gazety musiałby "wyraźnie wskazywać" na osoby powodów, aby doszło do naruszenia ich dóbr.
Sprawa dotyczyła zamieszczonego w czerwcu 2009 r. rysunku satyrycznego rysownika Andrzeja Krauze. Przedstawiono na nim urzędnika udzielającego ślubu dwóm mężczyznom, zaś obok trzeciego mężczyznę z kozą na sznurku. Mówi on do zwierzęcia: "Jeszcze tylko ci panowie wezmą ślub i zaraz potem my!". Więcej>>>