Powód prowadził parking strzeżony. W związku z tym zawarł z ubezpieczycielem umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej wobec osób trzecich za szkody będące następstwem czynu niedozwolonego. Ubezpieczyciel przyjął na siebie również odpowiedzialność za uszkodzenie, zniszczenie lub utratę pojazdów mechanicznych znajdujących się w pieczy, pod dozorem lub kontrolą powoda. Strony postanowiły, że naruszenie przepisów, obowiązujących regulaminów wewnętrznych oraz obowiązków pracowniczych, które skutkowałyby powstaniem szkody, będzie stanowić okoliczność, która wyłączy odpowiedzialność ubezpieczyciela.
 

Regulamin nakazywał odebranie karty parkingowej

Jeden ze stałych klientów, który korzystał z parkingu powoda, nie odebrał od obsługi karty abonamentowej. W nocy jego pojazd został skradziony. Poszkodowany właściciel auta i jego żona zażądali najpierw od ubezpieczyciela, a wobec jego odmowy, od powoda wypłaty odszkodowania za utratę pojazdu. W procesie, który wytoczyli powodowi właściciele skradzionego samochodu, sąd zasądził na ich rzecz żądaną sumę pieniężną odpowiadającą wartości auta, jako odszkodowanie za nienależyte wykonanie przez powoda umowy przechowania. Po zakończeniu postępowania powód wniósł powództwo przeciwko ubezpieczycielowi z tytułu szkody, którą poniósł wypłacając właścicielom auta zasądzoną kwotę pieniężną.

Ubezpieczyciel ma wypłacić odszkodowanie

Sąd I instancji uwzględnił roszczenie powoda w znacznej części. Podkreślił, że wbrew twierdzeniom ubezpieczyciela jego odpowiedzialność nie została wyłączona. Zdaniem Sądu, właściciele skradzionego auta nie musieli stosować się do regulaminu parkingu, gdyż nie został on im doręczony przy zawarciu umowy przechowania. Również pracownicy parkingu, jego zdaniem, nie naruszyli swoich obowiązków.

LEX Linie Orzecznicze
Artykuł pochodzi z programu LEX Linie Orzecznicze
Już dziś wypróbuj funkcjonalności programu. Analizy, komentarze, akty prawne z interpretacjami


Najpierw trzeba zapłacić poszkodowanemu

Prawidłowość tego orzeczenia zakwestionował Sąd Apelacyjny. Sąd odniósł się w pierwszej kolejności do podniesionego w apelacji zarzutu braku legitymacji procesowej powoda. Sąd wyjaśnił, że powód mógłby żądać od ubezpieczyciela wypłaty odszkodowania z OC, gdyby sam wcześniej zaspokoił roszczenie poszkodowanego. W sytuacji, gdy sam nie doznał uszczerbku wskutek wystąpienia zdarzenia objętego treścią umowy ubezpieczenia, mógłby jedynie żądać spełnienia świadczenia do rąk poszkodowanego. Oceniając zebrane w sprawie dowody, Sąd Apelacyjny uznał za niewiarygodne twierdzenia powoda, że zapłacił właścicielom skradzionego auta znaczną część zasądzonego na ich rzecz świadczenia, gdyż nie potrafił przedstawić żadnego pokwitowania odbioru sumy albo przelewu na ich rzecz. W związku z tym powód nie był legitymowany do wystąpienia z przedmiotowym powództwem.

Powód miał dopilnować, aby klienci przestrzegali regulaminu

Sąd przypominał też, że pozwany odmówił wypłaty odszkodowania, ponieważ powód nie przestrzegał regulaminu parkingu, nie prowadził dokumentacji potwierdzającej przyjęcie i wydanie pojazdów z parkingu, a właściciel auta zostawiając auto nie odebrał karty abonamentowej. Sąd podkreślił, że o ile poszkodowanych, jako konsumentów, regulamin parkingu faktycznie mógł nie wiązać, to dla powoda był wiążący i miał obowiązek go przestrzegać, upewniając się, że użytkownicy parkingu stosują się do jego postanowień.

Zachowanie obsługi parkingu stanowiło rażące niedbalstwo

Zachowanie pracowników obsługi parkingu było w ocenie Sądu Apelacyjnego rażąco niedbałe. Ich lekkomyślność przekraczała elementarne zasady staranności, skoro nawet nie kontrolowali wyjazdów samochodów z parkingu. Sąd zwrócił w związku z tym uwagę, że w razie rażącego niedbalstwa odszkodowanie się nie należy, chyba że umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia stanowią inaczej lub zapłata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności (art. 827 § 1 k.c.).

Naruszenie regulaminu parkingu zwalnia ubezpieczyciela od zapłaty

Sąd Apelacyjny podniósł też, że ubezpieczyciel nie może odpowiadać za szkodę, jeżeli jej powstanie miało związek z naruszeniem regulaminu parkingu. Właściciele skradzionego auta nie odebrali w przeddzień kradzieży karty abonamentowej, czym w znaczący sposób ją umożliwili. Sprawca kradzieży wyjechał bowiem z parkingu przez otwartą bramę, gdyż rano szlaban przy wjeździe na parking był zwykle otwarty.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 1.12.2016 r., sygn. akt I ACa 661/16.

Opracowanie: Marek Sondej