Opinia rzecznika generalnego powstała w związku z zapytaniem irlandzkiego sądu, który wstrzymał wykonanie europejskiego nakazu aresztowania wobec obywatela Polski stwierdzając, że po zmianach wprowadzonych w wymiarze sprawiedliwości może być zagrożone jego prawo do rzetelnego procesu. 

Czytaj:  Irlandzki sąd spyta unijny trybunał, czy w Polsce jest praworządność>>

W marcu sąd w Irlandii rozpatrujący sprawę polskiego obywatela Artura C., poszukiwanego przez polską prokuraturę w związku z zarzutami dotyczącymi przemytu narkotyków, zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu o opinię w trybie pilnym (stosowaną w sprawach, w których ktoś przebywa w areszcie) na temat tego, czy Polak będzie sądzony w swoim kraju w uczciwym procesie. Sąd wskazywał na obawy co do praworządności w Polsce w związku z uruchomieniem wobec niej przez Komisję Europejską art. 7 traktatu unijnego.

Trybunał 1 czerwca  wysłuchał stanowisk KE, przedstawiciela podejrzanego, a także państw członkowskich.

Pytanie w kontekście zmian w sądach

Jak zauważa Rzecznik, skierowane do TSUE pytanie prawne powstało w kontekście zmian i reform polskiego systemu sądownictwa, w reakcji na które  20 grudnia 2017 r. Komisja przyjęła, na podstawie art. 7 ust. 1 TUE, uzasadniony wniosek wzywający Radę do stwierdzenia wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez Rzeczpospolitą Polską zasady praworządności.

Czytaj także:  Salomonowa opinia rzecznika generalnego TSUE w sprawie oceny praworządności w Polsce>> 

Opinia rzecznika generalnego jest wstępnym etapem postępowania, porzedzającym wydanie wyroku w sprawie. Jednak w większości przypadków wyroki Trybunału są zgodne z kierunkiem wskazanym w opinii rzecznika.

Odroczenie ENA, gdy jest rzeczywiste ryzyko rażącego naruszenia prawa do sądu

Opinię przygotował rzecznik generalny Evgenii Tanchev.  Stwierdza w niej, że właściwy organ sądowy jest zobowiązany do odroczenia wykonania europejskiego nakazu aresztowania tylko wówczas, gdy oprócz stwierdzenia istnienia rzeczywistego ryzyka rażącego naruszenia prawa do sądu w wydającym nakaz państwie członkowskim z uwagi na nieprawidłowości w jego systemie sądownictwa, stwierdzi również, że na to ryzyko jest narażona sama osoba, wobec której ów nakaz wydano.

Jak wyjaśnił rzecznik, nie ma znaczenia, iż dotąd Rada nie przyjęła decyzji uwzględniającej wniosek Komisji. - Ocena, której w danym przypadku dokona Rada w ramach art. 7 ust. 1 TUE, nie ma bowiem tego samego przedmiotu, co analiza przeprowadzana przez wydający nakaz organ sądowy. Ta pierwsza dotyczy ryzyka naruszenia zasady praworządności, zaś ta druga ryzyka naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego. Tymczasem to pierwsze ryzyko może zostać stwierdzone, podczas gdy to drugie nie. Ponadto stwierdzenie przez Radę istnienia wyraźnego ryzyka naruszenia zasady praworządności może doprowadzić do przekazania sprawy Radzie Europejskiej, a ostatecznie do zawieszenia stosowania decyzji ramowej w sprawie europejskiego nakazu aresztowania3 względem Polski, co oczywiście nie następuje w przypadku stwierdzenia przez wykonujący nakaz organ sądowy istnienia rzeczywistego ryzyka naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego.

MS podoba się opinia rzecznika

- Z satysfakcją przyjmujemy opinię rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. warunków zawieszenia wykonania ekstradycji - powiedział wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. - Może nie jest to 100 proc. tego, co chcieliśmy osiągnąć, ale mogę powiedzieć, że prawie - dodał.

Zdaniem wiceministra opinia rzecznika TSUE będzie miała wpływ na sprawę Artura C. - Czekamy na wyrok Trybunału, który z reguły jest zbliżony do opinii rzecznika generalnego. Jeżeli Trybunał Sprawiedliwości UE zgodzi się z opinią rzecznika to sąd irlandzki nie będzie miał żadnych podstaw, żeby wykazać jakieś przesłanki uzasadniające odmowę wydania podejrzanego - wyjaśnił.
Według Piebiaka "rozstrzygnięcie sprawy powinno być oczywiste: wydać Artura C. na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania i przekazać go do dyspozycji polskiego wymiaru sprawiedliwości".

Niezależność sądów warunkiem stosowania ENA

Uważna lektura opinii rzecznika raczej jednak nie uzasadnia optymizmu wiceszefa MS. Bowiem rzecznik przypomina, że wzajemne uznawanie europejskich nakazów aresztowania opiera się na założeniu, że postępowanie karne, dla przeprowadzenia którego wydany został europejski nakaz aresztowania, zostanie w wydającym nakaz państwie członkowskim przeprowadzone przed niezawisłym i bezstronnym organem sądowym. W konsekwencji w obliczu rzeczywistego ryzyka, że postępowanie prowadzone w wydającym nakaz państwie członkowskim nie będzie odpowiadać temu wymogowi, założenie, na którym opiera się obowiązek wykonania każdego europejskiego nakazu aresztowania, traci swoje podstawy.

Irlandzki sąd ma zbadać sytuację w Polsce

Rzecznik generalny stanął jednak na stanowisku, że w celu odroczenia wykonania europejskiego nakazu aresztowania w wydającym nakaz państwie członkowskim musi istnieć rzeczywiste ryzyko nie tyle naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego, co rażącego naruszenia prawa do sądu.
Według rzecznika to do sądu irlandzkiego należy ustalenie, na podstawie powyższych rozważań, czy w rozpatrywanym przez niego przypadku problem braku niezawisłych sądów w Polsce jest na tyle poważny, że unicestwia rzetelność procesu i tym samym stanowi przejaw rażącego naruszenia prawa do sądu. - Sąd irlandzki musi w tym celu oprzeć się na obiektywnych, wiarygodnych, dokładnych i należycie uaktualnionych danych świadczących o rzeczywistych nieprawidłowościach w polskim systemie sądownictwa. W tym względzie sąd irlandzki może oprzeć się na uzasadnionym wniosku Komisji – z tym zastrzeżeniem, że zbada rozwój sytuacji w Polsce, który miał miejsce już po sporządzeniu tego dokumentu - czytamy w opinii. 

Nie ma już sądów w Polsce?

Rzecznik generalny zastrzegł, że wykonujący nakaz organ sądowy jest zobowiązany do odroczenia wykonania europejskiego nakazu aresztowania tylko wówczas, gdy oprócz stwierdzenia istnienia rzeczywistego ryzyka rażącego naruszenia prawa do sądu w wydającym nakaz państwie członkowskim z uwagi na nieprawidłowości w jego systemie sądownictwa, stwierdzi również, że na to ryzyko jest narażona sama zainteresowana osoba. - Nawet gdyby bowiem przyjąć, że w Polsce istnieje rzeczywiste ryzyko rażącego naruszenia prawa do sądu ze względu na niedawne reformy systemu sądownictwa, nie można z tego wywnioskować, że żaden polski sąd nie będzie w stanie rozpatrzyć jakiejkolwiek sprawy w poszanowaniu prawa do rzetelnego procesu sądowego - czytamy w opinii. 

Zdaniem rzecznika aby wykazać, że zainteresowana osoba narażona jest na ryzyko rażącego naruszenia prawa do sądu, należy udowodnić, że w związku z tą osobą lub z przestępstwem, za popełnienie którego jest ona ścigana albo za które została skazana, zachodzą szczególne okoliczności, które narażają ją na takie ryzyko. - Zainteresowana osoba powinna wykazać, że istnieją poważne i uzasadnione powody, aby domniemywać, że zachodzi rzeczywiste ryzyko, iż w wydającym nakaz państwie członkowskim będzie ona narażona na rażące ryzyko naruszenia prawa do sądu - napisano w opinii.
 

LEX Prawo Europejskie>>