Jak pisze „Dziennik Gazeta Prawna” Ministerstwo Zdrowia nie przygotowało przepisów wprowadzających do polskiego porządku prawnego 11 dyrektyw. Uregulowania wymagają np. sprawy przechowywania tkanek i komórek ludzkich, wprowadzania do obrotu produktów biobójczych, zarządzania jakością wody w kąpieliskach. W Sejmie toczy się obecnie dyskusja na temat przechowywania ludzkich komórek, a nowelizacja prawa wodnego została dopiero 29 grudnia zaakceptowana przez rząd.
Także Ministerstwo Infrastruktury nie wprowadziło 11 dyrektyw. Dotyczą one m.in. przetwarzania danych związanych ze świadczeniem usług łączności elektronicznej, w sprawie licencji kontrolera ruchu lotniczego, pięć dyrektyw w sprawie żeglugi śródlądowej, homologacji  pojazdów silnikowych, infrastruktury kolejowej i transportu towarów niebezpiecznych. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji natomiast jest w trakcie wymiany korespondencji z Komisją Europejska w sprawie zasad implementacji dyrektyw, które regulują zasady dostępu do informacji publicznej.
Dalsze opóźnienia we wdrażaniu unijnych dyrektyw mogą skutkować karami dla Polski. Europejski Trybunał Sprawiedliwości już orzekł, że nie dokonaliśmy prawidłowo implementacji o sieci i usługach łączności telekomunikacyjnej, ale zrezygnował z nałożenia kar finansowych. Rząd polski poniósł jedynie koszty procesu. Kary groziły Polsce także w sporze o ustawę o organizmach genetycznie modyfikowanych i możliwości tworzenia w naszym kraju stref wolnych od GMO. Nowa ustawa w tej sprawie jest obecnie w trakcie prac sejmowych.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna 30.12.2009.