Według szacunków UNHCR na świecie jest co najmniej 10 mln bezpaństwowców, w Unii Europejskiej około 400 tys., a w Polsce – 10 tys.. Nie mają prawa głosu ani prawa do podjęcia legalnej pracy. W tym roku mija 60 lat od uchwalenia konwencji o statusie bezpaństwowców, do której Polska wciąż nie przystąpiła.
Więcej:
Polska unika rozwiązania problemu bezpaństwowców>>>

Jeszcze trzy lata temu Konwencję z 1954 roku o statusie bezpaństwowców i Konwencję z 1961 roku o ograniczaniu bezpaństwowości ratyfikowało zaledwie 100 państw. Dziś jest ich 144. "Na świecie pojawiają się jednak nowe ogniska bezpaństwowości. Z powodu wojen w Republice Środkowoafrykańskiej czy Syrii miliony ludzi zostało wewnętrznymi przesiedleńcami albo uchodźcami" - informuje UNHCR.

Ta oenzetowska agenda, wspólnie ze światową firmą odzieżową, rozpoczęła kampanię pod hasłem "I Belong", której celem jest zwrócenie uwagi społeczności międzynarodowej na negatywne skutki bezpaństwowości. Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców António Guterres, specjalna wysłanniczka UNHCR Angelina Jolie i kilkadziesiąt znanych osobistości z całego świata wystosowali list otwarty. UNHCR liczy na to, że podpisze się pod nim 10 mln osób wyrażając tym samym poparcie dla idei likwidacji zjawiska bezpaństwowości w ciągu kolejnych 10 lat.

"Bezpaństwowość może oznaczać życie bez prawa do edukacji, opieki medycznej czy legalnego zatrudnienia; życie bez możliwości swobodnego poruszania się i bez żadnej nadziei na przyszłość. Bezpaństwowość jest nieludzka. Wierzymy, że nadszedł czas, by skończyć z tą niesprawiedliwością" - czytamy w liście otwartym.

UNHCR przypomina, że Polska jest jednym z czterech krajów UE, które nie podpisały ani Konwencji o statusie bezpaństwowców z 1954 r., ani uzupełniającej jej Konwencji o ograniczaniu bezpaństwowości z 1961 r. Pozostałe to Estonia, Cypr i Malta. W 2012 r. na forum ONZ w Nowym Jorku unijna delegacja zobowiązała się, że wszystkie państwa UE, które do tej pory tego nie uczyniły, podpiszą oba dokumenty. MSW, w którego gestii leżą sprawy związane z konwencją, informuje, że rozpoczęło dyskusję o celowości przystąpienia Polski do konwencji.

Jak tłumaczy Maria Pamuła, specjalistka ds. ochrony uchodźców w UNHCR, to że człowiek staje się bezpaństwowcem, bardzo często wynika z rozmaitych zbiegów okoliczności, np. z powodu niedopełnienia formalności przez rodziców. W Polsce problem ten dotyczy np. osób, które przyjechały po konflikcie w Jugosławii albo z ZSRR i - wobec rozpadu tych państw - nie wypełniły formalności koniecznych do potwierdzenia swojego obywatelstwa.

Podpisanie konwencji zobowiązałoby Polskę do uznawania statusu osób, których obywatelstwa nie da się potwierdzić, a które przebywają w kraju. Konwencja gwarantuje też bezpaństwowcom podstawowe prawa – możliwość uzyskania pracy czy dostępu do świadczeń społecznych. UNHCR podkreśla, że dokument ten zapobiega wykluczeniu pewnej grupy osób, które nie mają ochrony ze strony żadnego kraju i - często nie z własnej winy - znalazły się w stanie prawnego zamieszenia. (PAP)

gdyj/ par/