Pod koniec marca kanał Channel 4 News wyemitował nagrane z ukrycia rozmowy reportera stacji z czołowymi postaciami w Cambridge Analytica, kontrowersyjnej brytyjskiej firmy doradczej.
 
Wynikało z nich, że firma proponowała potencjalnym klientom usługi polegające na szantażowaniu politycznych rywali i rozpowszechnianiu fałszywych informacji, aby zniszczyć ich reputację.

Miało przy tym dojść do wykorzystania danych 50 milionów użytkowników Facebooka. Jak donosiły media firma tworzyła psychologiczne profile użytkowników, by móc kierować do nich przekazy o określonej, dopasowanej treści, które mogły oddziaływać na ich wybory, w tym polityczne. W ten sposób miała wpływać na wyniki wyborów w USA i ws. Brexitu. Na takie działania miał zgadzać się Facebook.

RPO: to zagrożenie dla procesów demokratycznych
RPO w swoim wystąpieniu do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych podkreślił, że tego typu sprawa „rodzi zagrożenie nie tylko dla prawa do prywatności użytkownika internetu, ale również dla szeroko pojętych procesów demokratycznych i ochrony praw obywatelskich”.

Spytał też GIODO, czy prowadzi postępowanie w tej sprawie oraz czy polskie prawo wystarczająco odpowiada na takie zagrożenia.
 
W ocenie RPO cała sprawa uwypukla też o wiele szersze zagadnienie, związane z udostępnianiem danych osobowych oraz wykorzystywaniem ich - bez świadomości albo za zgodą wyrażoną przez użytkownika poprzez zaakceptowanie skomplikowanego regulaminu - do wpływania na jego wybory i decyzje.

Według Bodnara dzięki adresowaniu konkretnego przekazu do konkretnego odbiorcy można maksymalnie zwiększyć lub też maksymalnie zmniejszyć zaangażowanie wyborcze.

RPO uważa również, że partie polityczne mogą wykorzystywać te techniki do wpływania na poparcie, ale także na powstrzymanie się wyborców od głosowania na przeciwników politycznych. Jego zdaniem to, że informacje określonej treści pojawiają się wyłącznie u docelowej grupy odbiorców, a nie u wszystkich korzystających z danej platformy, może przekształcać potencjalnych wyborców w obiekty manipulacji.
 
Pomóc może RODO?
Zdaniem RPO sytuacja użytkowników serwisów społecznościowych może ulec poprawie po wejściu w życie w maju unijnego rozporządzenia ogólnego o ochronie danych (RODO).

- Przepisy te mogą wpłynąć na prawidłową realizację praw osób, w szczególności w odniesieniu do zakresu informacji gromadzonych na nasz temat przez firmy typu Facebook, ale także poprzez możliwość wglądu w swój pełny profil w celu skorygowania lub usunięcia danych – ocenia.

 
Po Cambridge Analytica konsekwencje m.in. dla prezesa firmy
Po doniesieniach medialnych podjęta została decyzja o zawieszeniu w obowiązkach prezesa Cambridge Analytica Alexandra Nixa.
 
Z kolei 11 kwietnia br., przed Komisją ds. energii i handlu Izby Reprezentantów amerykańskiego Kongresu ma stawić się twórca i szef Facebooka Mark Zuckerberg. Będzie składał zeznania w związku z aferą.

Oddzielne śledztwo ws. możliwego naruszenia prawa zapowiedziała także brytyjska komisarz ds. informacji (odpowiednik polskiego Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych) i parlamentarna komisja ds. cyfryzacji, mediów, kultury i sportu.