Jak podkreśla RPO, stało się tak na skutek uchybień w zakresie informowania oskarżonego o terminie rozprawy.
Prokurator wnioskował o skazanie - bez przeprowadzania rozprawy – mężczyzny oskarżonego o kradzież m.in. kilku kanistrów z olejem napędowym. Posiedzenie w sprawie przyjęcia takiego trybu orzekania odbyło się pod nieobecność oskarżonego, pomimo tego że sąd nie miał dowodu na to, że mężczyzna został prawidłowo poinformowany o terminie tego posiedzenia. Jak się później okazało, dopiero 17 dni po wydaniu wyroku, zawiadomienie wysłane do oskarżonego zostało zwrócone do sądu jako nieodebrane, pomimo dwukrotnego awizowania. Ponadto, posiedzenie w tej sprawie odbyło się w czasie, kiedy nie upłynął jeszcze termin odbioru przesyłki - wynikający z przesłania drugiego awiza. Wskazane trudności wzięły się przede wszystkim z tego, że zawiadomienie o terminie posiedzenia było wysyłane oskarżonemu pod adres zameldowania pomimo tego, że podczas przesłuchania podawał swój adres korespondencyjny, będący jednocześnie jego adresem zamieszkania.
- Zdaniem Rzecznika zaskarżony wyrok narusza zasadę równości stron postępowania. Oskarżony bez swojej winy został pozbawiony możliwości uczestniczenia w posiedzeniu, na którym rozpoznawano jego sprawę, co stanowi rażące naruszenie prawa do obrony – mówi Katarzyna Samczuk, specjalista w Zespole Prawa Karnego w Biurze RPO.
 

Dowiedz się więcej z książki
Prawo i postępowanie karne po nowelizacji - PAKIET
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł