Jak pisze zastępca RPO Stanisław Trociuk do Teresy Piotrowskiej, minister spraw wewnętrznych, badane w Biurze Rzecznika sprawy ujawniły problemy związane z wykładnią i funkcjonowaniem przepisów ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. Wątpliwości dotyczą przepisu, który przewiduje, że przełożony lub osoba pełniąca służbę dyżurną niezwłocznie zapewnia uprawnionemu niezbędną pomoc, w szczególności psychologiczną lub prawną, w przypadku gdy w wyniku użycia lub wykorzystania środków przymusu bezpośredniego lub broni palnej nastąpiła śmierć bądź zranienie osoby. Przewidziana pomoc prawna polega na zwrocie kosztów poniesionych na ochronę prawną do wysokości wynagrodzenia jednego obrońcy, jeżeli postępowanie karne wszczęte przeciwko uprawnionemu o czyn popełniony w związku z użyciem lub wykorzystaniem środków przymusu bezpośredniego lub broni palnej, którego następstwem była śmierć osoby bądź zranienie osoby w wyniku użycia lub wykorzystania broni palnej, zostało zakończone prawomocnym wyrokiem uniewinniającym albo orzeczeniem o umorzeniu postępowania z powodu niepopełnienia przestępstwa lub braku ustawowych znamion czynu zabronionego. Zgodnie z obowiązującą regulacją, czas udzielenia pomocy określony jest na moment zakończenia postępowania karnego.
- Powstaje zatem wątpliwość, czy przyjęte rozwiązanie odpowiada wymogom prawidłowej legislacji wynikającym z konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawnego – zastanawia się rzecznik praw obywatelskich. I prosi ministra o przedstawienie stanowiska w sprawie.
RPO: pomoc prawna dla policjanta dopiero jak wygra proces
Jeśli na skutek użycia przez funkcjonariusza broni dojdzie do śmierci lub zranienia kogoś, jego przełożony ma obowiązek niezwłocznego udzielenia mu pomocy prawnej. Jednak ten sam przepis nakazuje zwrot kosztów obrony dopiero w momencie wydania wyroku uniewinniającego lub umarzającego sprawę. Taka niezwłoczność narusza konstytucyjne zasady twierdzi rzecznik praw obywatelskich.