W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich każdorazowo powinna istnieć możliwość poddania ostatecznego rozstrzygnięcia ocenie sądu powszechnego, nie tylko Sądu Najwyższego.

SN jest ograniczony

Obowiązujący stan prawny zawiera barierę zakresu tej kontroli, gdyż ogranicza ją do przypadków nadzwyczajnych - kasacyjnych, co jest niezgodne z konstytucyjnym prawem do sądu - podkreśla prof. Irena Lipowicz, RPO. Sąd Najwyższy nie może badać dowodów i  ustalać stanu faktycznego.
Kwestionowane przepisy dotyczące czterech zawodów prawniczych identycznie określają podstawy kasacji w postępowaniach dyscyplinarnych adwokatów, radców prawnych, notariuszy oraz prokuratorów. Są to kasacje wnoszone do Sądu Najwyższego od orzeczeń wydanych przez sądy dyscyplinarne drugiej instancji.
Tryb kontroli orzeczeń wydanych przez sąd dyscyplinarny zawarty w kwestionowanych przepisach ma zapewniać obwinionym prawnikom,  możliwość wniesienia nadzwyczajnego środka odwoławczego. Kontrola jest ograniczona tylko do orzeczeń, poprzez wydanie których doszło do rażącego naruszenia prawa, jak również rażącej niewspółmierności kary dyscyplinarnej.

Marszałek i prokurator - są gwarancje
Ze zdaniem Rzecznika nie zgadza się Prokurator Generalny, uważa on, że Sąd Najwyższy może odnieść się do faktów, np. poprzez uchylenie wyroku i przekazanie sprawy sądowi apelacyjnemu do ponownego rozpoznania, w tym także ustalenia faktów. Następuje tak w przypadku rażącego naruszenia zasad oceny dowodó lub w wyniku nieobiektywnej ich oceny.
Podobnie ocenia zaskarzone przepisy Rzecznik Praw Obywatelskich. Zdaniem marszałka nie zachodzi tu przypadek pozoru obowiązywania prawa do sadu. Sąd Najwyższy ocenia prawidłowość procedowania sądów korporacyjnych. Obowiązujące przepisy wystarczająco gwarantują ochronę członków samorządów prawniczych - dodaje marszałek.