Wedły RPO chodzi tu głównie o sprzedaż należności firmom windykacyjnym. Problem stanowi także realizacja przez banki przywileju egzekucyjnego.

Do rzecznik praw obywatelskich wpływa wiele skarg na praktyki stosowane przez banki, znaczna część z nich dotyczy dochodzenia spłaty zaległych należności.

RPO zwraca przede wszystkim uwagę na problem dochodzenia spłaty długów od osoby niebędącej dłużnikiem. Jak podkreśla, często zdarza się, że banki niezbyt starannie weryfikują dane kredytobiorcy i dochodzi do wyłudzenia pożyczki. Osobie, której dokumenty wykorzystano do zaciągnięcia kredytu, trudno jest w takiej sytuacji uniknąć postępowania egzekucyjnego, tym bardziej, że wierzytelności często odkupują firmy windykacyjne. Jako przykład RPO podaje przypadek, w którym wynagrodzenie za pracę rzekomego dłużnika zajęto po dwunastu latach od zakończenia sprawy karnej dotyczącej wyłudzenia kredytu. "Nie kwestionuję uprawnień wierzyciela do dochodzenia przynależnych mu roszczeń, jak również obowiązku przestrzegania i wypełniania obowiązków wynikających z zawartych umów, aczkolwiek warto również pamiętać o jednej z fundamentalnych klauzul prawa cywilnego, zgodnie z którą nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.)." - podkreśla rzecznik.

Wiele skarg kierowanych do RPO dotyczy również realizacji przez banki przywileju egzekucyjnego. Podnosi się w nich, że wskutek wszczętych wobec dłużników egzekucji (często dotyczącej niskich kwot) blokowane są wypłaty ze wszystkich posiadanych przez nich rachunków, co zazwyczaj skutkuje zwiększeniem zadłużenia i brakiem możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb. RPO zwraca uwagę, że na zablokowany rachunek bankowy wpływają również pieniądze wyłączone spod egzekucji, a dłużnik nie może z nich skorzystać. "Sytuacja, w której obywatel zostaje pozbawiony minimum egzystencji jest, w mojej ocenie, niedopuszczalna i sprzeczna z obowiązkiem poszanowania i ochrony godności człowieka" - komentuje rzecznik.