"Jej brak zainteresowania i działania w sprawie, o której od dwóch lat wiedziała, doprowadził do konieczności zatrzymania i doprowadzenia do zakładu penitencjarnego celem odbycia kary zastępczej pozbawienia wolności" - powiedział RPD prezentując w poniedzałek wyniki przeprowadzonej przez niego kontroli.
Jak dodał, w świetle analizy akt sądowych bezspornym jest, że matka wiedziała o toczących się postępowaniach i grożącej jej karze.
"Pani Joanna nie wykazała należytej staranności w zapewnieniu opieki dzieciom na czas ewentualnego odbywania kary zastępczej pozbawienia wolności. Nie poinformowała Sądu Rejonowego w Opolu o zmianie adresu zamieszkania, pod który przeprowadziła się w sierpniu 2012 r., nie podejmując jednocześnie korespondencji pod wskazanym adresem do doręczeń" - podkreślił Michalak.
Jak dodał, opolanka niewłaściwie sprawowała też opiekę nad dziećmi, "zagrażając ich bezpieczeństwu poprzez pozostawienie w dniu 23 października, przed interwencją policji, na co najmniej 45 minut, kiedy udała się do sklepu".
Jednak także Sąd Rejonowy w Opolu popełnił liczne błędy formalne w sprawie samotnej matki z Opola, której dzieci trafiły do pogotowia opiekuńczego - powiedział rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
"Sąd Rejonowy w Opolu popełnił liczne błędy formalne w zakresie doręczania części korespondencji z sądu pani Joannie, nie przesyłając dokumentów na podany przez nią adres do doręczeń" - powiedział Michalak.
Michalak dodał, że podobnie było w przypadku wezwania do dobrowolnego odbycia kary. Zaznaczył, że Sąd Rejonowy w Opolu "mimo wadliwego doręczania, a właściwie jego braku, bezzasadnie uznał, że wyrok nakazowy uprawomocnił się z dniem 21 sierpnia 2010 r.".
"Sąd Rejonowy w Opolu naruszył art. 17 par. 1 pkt 1 Kodeksu karnego wykonawczego przez niepowiadomienie sądu opiekuńczego o konieczności zapewnienia opieki nad małoletnimi dziećmi pani Joanny" - powiedział.
Rzecznik zaznaczył, że sąd nie wykorzystał także przepisu umożliwiającego ustalenie sytuacji rodzinnej oskarżonej np. przez wydanie zarządzenia o przeprowadzenie wywiadu środowiskowego przez kuratora. "Gdyby te dwie czynności były wykonane, interwencja mogłaby przebiegać zupełnie w inny sposób, bo wiadomym by było, że w domu są dzieci i należy zabezpieczyć ich dobro" - powiedział Michalak.
Kobieta została zatrzymana przed dwoma tygodniami za to, że nie zapłaciła ponad 2 tys. zł grzywny zaległej wobec Urzędu Kontroli Skarbowej. Policjanci stawili się u niej, według policji, po godz. 21, z zarządzeniem opolskiego sądu rejonowego o wykonaniu kary zastępczej - 25 dni pozbawienia wolności. Dzieci - 2-letnia dziewczynkę i 6-letni chłopiec - zabrali do pogotowia opiekuńczego.